W miniony czwartek, 26 stycznia, do gdańskiej Straży Miejskiej zadzwoniła mieszkanka Wyspy Sobieszewskiej, która poprosiła o pomoc w uratowaniu kuny. Niewielki futrzak zaplątał się w siatkę ogrodzeniową i nie był w stanie się uwolnić.
Na ratunek zwierzęciu ruszyły miejskie strażniczki. Na miejscu okazało się, że nie jest to kuna, lecz fretka. Kobiety rozcięły fragment drucianego ogrodzenia kombinerkami i uwolniły ssaka. Ten, mimo morderczej walki z siatką, nie czekał na odzyskanie sił i szybko uciekł do lasu. Fretki są zwierzętami udomowionymi, więc prawdopodobnie zwierzę uciekło któremuś z okolicznych mieszkańców.
Komentarze (0)