W jednej z gdańskich szkół ponadpodstawowych od dłuższego czasu jeden z katechetów zaskakiwał uczniów swoimi opiniami. Jedna z uczennic spotkała się z komentarzem, że choroba jej siostry jest spowodowana tym, że jej rodzina nie uczęszcza na msze. Rodzice wielokrotnie interweniowali w sprawie zachowania nauczyciela, a pomimo tego dalej pracował on w szkole.
W ostatnim czasie katecheta na jednej z lekcji wypowiadał się negatywnie na temat Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zniesławił on również jednego z uczniów mówiąc, że wstąpił w niego szatan, bo popiera działania WOŚP. Te słowa spotkały się z reakcją uczniów chodzących na zajęcia religii, którzy w ramach odpowiedzi na kolejnej lekcji okleili salę oraz samych siebie 50 serduszkami, które co roku wolontariusze Orkiestry rozdają darczyńcom. Katecheta po zobaczeniu naklejek kazał uczniom je zdjąć, a wtedy opuścili oni salę.
- Wicedyrektorka ds. dydaktycznych przeprowadziła rozmowę wyjaśniającą z katechetą. Odbyła się również rozmowa z uczniami i uczennicami uczęszczającymi na religię, którą przeprowadziłam osobiście w obecności Szkolnej Rzeczniczki Praw Ucznia. - komentuje wicedyrektorka szkoły dla Gazety Wyborczej.
Poinformowała również, że do tej pory nie wpłynęły do niej żadne skargi na temat zaistniałej sytuacji.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.