Kampania wyborcza w Gdańsku, w porównaniu nawet z sąsiedzką Gdynią, wypada jak do tej pory dosyć ospale, a wybory już za dwa miesiące. Do walki o urząd Prezydenta Miasta Gdańska zadeklarowała się jedynie Aleksandra Dulkiewicz. Wiemy też, że poprze ją Platforma Obywatelska. Natomiast inne duże ugrupowania obecnie siedzą cicho. Słychać głosy o potencjalnych koalicjach, ale jak do tej pory nic nie zostało potwierdzone.
Swoją gotowość do wyborów ogłosił jedynie tajemniczy komitet Kocham Gdańsk, który zarejestrował się w naszym mieście jako pierwszy. Skontaktowaliśmy się zatem z jego przedstawicielem, aby dowiedzieć się czegoś więcej.
Jak przekonuje pełnomocnik wyborczy komitetu Tomasz Jezierski, Kocham Gdańsk ma z założenia składać sie ze zwykłych mieszkańców, pochodzących z różnych środowisk o różnych przekonaniach. Wspólnym mianownikiem ma być miłość do Gdańska.
- Pomysł stworzenia tego komitetu powstał w trakcie kampanii wyborczej do Parlamentu, w trakcie której byłem częścią sztabu wyborczego Artura Szostaka (kandydata do Senatu od Polskiej Partii Piratów - przyp. red.). Wówczas w trakcie rozmów z wyborcami słyszeliśmy często, że ludzie są zmęczeni politykami i oczekiwaliby możliwości głosowania na osoby niezależne, świeże i nieuwikłane. Dlatego postanowiliśmy założyć komitet wyborczy wyborców, który będzie otwarty na osoby, dla których ważny jest interes społeczny, a nie partyjny - mówi nam Jezierski.
Kto wystartuje?
Rzekomo w skład komitetu mają wejść ludzie, którzy do tej pory nie mieli szansy na start w wyborach, bo nie należą do żadnej partii, albo nawet nie widzieli się w takiej roli. Nie otrzymaliśmy jednak informacji, jakie konkretne nazwiska pojawią się na liście Kocham Gdańsk, ale według zapowiedzi, do 20 lutego mają zostać one podane oficjalnie.
- Nasza kampania przybierze w głównej mierze formę bezpośredniego kontaktu z wyborcą. Każdego dnia nasi kandydaci będą docierać do wyborców w ich domach, na ulicach, w parkach, na targowiskach; w miejscach, gdzie gromadzą się ludzie. Naszym celem jest aby kilka osób z naszego grona uzyskało mandat. Jesteśmy pewni, że jest to w naszym zasięgu - oznajmił pełnomocnik komitetu.
Zapewne do Rady Miasta Gdańska wystartuje Adam Szostak, chociaż niewykluczone, że będzie on kandydatem na prezydenta. W październikowych wyborach do Senatu, wtedy kandydat Polskiej Partii Piratów, zdobył ponad 27 tys. głosów, co dało mu wynik na poziomie 8,5 proc. Częścią partii jednak nie był. Szostak jest absolwentem prawa na Uniwersytecie Gdańskim oraz studiów MBA. Od 2019 roku jest członkiem rady nadzorczej w Polskim Holdingu Nieruchomości, spółki zależnej od Skarbu Państwa.
Co proponują?
Hasło wyborcze KWW Kocham Gdańsk brzmi "Miasto to ludzie". Na swojej stronie internetowej prezentują ogólne założenia programowe, choć jak twierdzi Jezierski, będą one aktualizowane, ponieważ program ma być tworzony oddolnie, a nie narzucany z góry.
- Na przełomie tego i następnego tygodnia mamy spotkanie członków komitetu i potencjalnych kandydatów, na którym sprecyzujemy nasze główne tezy i postulaty. Pozostajemy neutralni światopoglądowo. Zakres kompetencji rady miasta określa ustawa i w tych ramach będziemy budować program - wyjaśnił.
Według ich strony opowiadają się m.in. za większą partycypacją mieszkańców, powołaniem rzecznika praw mieszkańców, reformą straży miejskiej, miejskim systemem pomocy psychologicznej czy też miejskim programem mieszkaniowym.
[news:1522800]
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.