Podczas ostatniej, zdalnej sesji Sejmiku Województwa Pomorskiego radny Koalicji Obywatelskiej Andrzej Bartnicki podczas dyskusji nad jedną z uchwał użył wulgarnych słów wobec swoich partyjnych koleżanek. Radne miały wątpliwości w sprawie projektu zmiany granic lęborskiego parku krajobrazowego. W reakcji na przedstawiane uwagi, radny KO użył wobec kobiet określenia "głupie p****".
Początkowo nie było wiadomo, kto był autorem tego określenia.
- Przepraszam, kto to powiedział i do kogo to było skierowane? Proszę o wyjaśnienie tego, to jest skandaliczne - zareagowała natychmiast Danuta Wawrowska z Nowoczesnej.
Podczas sesji żaden z radnych nie przyznał się do swoich słów. Radne KO poprosiły przewodniczącego o sprawdzenie nagrania i ustalenie, kto był autorem skandalicznych słów. Sprawa nie została wyjaśniona w trakcie posiedzenia.
W rozmowie z Gazetą Wyborczą radna Danuta Wawrowska ujawniła, że Andrzej Bartnicki przekazał list do kancelarii sejmiku, w którym przyznał się do użycia tych słów w trakcie prywatnej rozmowy. Radny tłumaczył, że zapomniał wyłączyć mikrofonu.
Po kontrowersjach będą konsekwencje
Wyciągnięcie konsekwencji wobec radnego Platformy Obywatelskiej zapowiedział szef pomorskich struktur partii.
- Bez względu na to, do kogo były kierowane wulgarne słowa - nie powinny były paść, ze względu na kulturę i na fakt, że radny dopuścił się tego czynu w pomorskim parlamencie regionalnym. Jeżeli te słowa skierowane były do naszych Koleżanek - jest to tym bardziej oburzające. Z pewnością spotkają pana radnego konsekwencje polityczne i w Sejmiku i Platformie Obywatelskiej - napisał Mieczysław Struk.
Radna Danuta Wawrowska zapowiedziała, że złoży w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.