Rockowa legenda wraca na polską scenę
Powrót Kravitza do Gdańska i Sopotu to wydarzenie, na które czekają zarówno wierni fani artysty, jak i ci, którzy dopiero odkryli jego twórczość dzięki ostatnim albumom. Trasa zaplanowana na 2026 rok ma być kontynuacją świetnie przyjętych występów z ubiegłych lat, podczas których muzyk udowodnił, że jego koncerty to nie tylko muzyka, ale pełne emocji spektakle.
Artysta od lat łączy w swojej twórczości rock, soul, funk i pop, tworząc brzmienia rozpoznawalne na całym świecie. Jego wielowymiarowa kariera - obejmująca także fotografię, design i działalność producencką - sprawia, że każde jego wystąpienie staje się wydarzeniem zarówno muzycznym, jak i artystycznym.
Koncert w Ergo Arenie
Występ w Trójmieście zapowiedziano na 16 lipca 2026 roku. Organizatorzy szykują pełnowymiarowe show, które ma oddać ducha najnowszej trasy, ale jednocześnie przypomnieć największe przeboje Kravitza, od "Fly Away" po "Are You Gonna Go My Way".
Ergo Arena po raz kolejny stanie się przestrzenią, w której spotkają się fani z różnych pokoleń - od wieloletnich miłośników jego twórczości po młodszych słuchaczy, zafascynowanych najświeższymi utworami.
Bilety i sprzedaż
Przedsprzedaż biletów rozpocznie się jeszcze w listopadzie 2025 roku - najpierw dla fanów zapisanych na listy organizatorów i oficjalne kanały artysty, a dzień później dla użytkowników wybranych platform biletowych. Dopiero po zakończeniu przedsprzedaży bilety trafią do ogólnej sprzedaży.
Ceny wejściówek nie zostały jeszcze podane, jednak zainteresowanie zapowiada się bardzo duże, dlatego wiele wskazuje na to, że warto będzie zarezerwować miejsce jak najwcześniej.
Trójmiasto na koncertowej mapie świata
Obecność Kravitza w nadchodzącym kalendarzu wydarzeń pokazuje, jak ważną rolę Trójmiasto odgrywa dziś na muzycznej mapie Europy. To kolejny dowód na to, że największe światowe gwiazdy coraz częściej wybierają Polskę jako stały przystanek w swoich trasach.
Dla fanów artysty i wszystkich miłośników dobrej muzyki to zapowiedź niezapomnianego lata. Jeśli energia koncertowa Kravitza pozostanie tak żywiołowa jak dotąd, czeka nas widowisko, o którym będzie się mówić długo po wybrzmieniu ostatniego akordu.
Komentarze (0)