Czubajka kania to jeden z najbardziej lubianych grzybów jadalnych, który można spotkać w Polsce. W ostatnim czasie wielu grzybiarzy z Pomorza cieszy się jej zbiorami, a mieszkańcy Gdańska chętnie dzielą się swoimi znaleziskami na licznych grupach dyskusyjnych. Jej imponujący rozmiar i doskonały smak sprawiają, że grzybiarze z przyjemnością poszukują jej w lasach. Kania należy do rodziny pieczarkowatych, a jej kapelusz może osiągać średnicę nawet 30 centymetrów.
Największą popularnością cieszy się sposób jej przyrządzania w panierce, co pozwala przygotować „bezmięsnego schabowego”. Jednak wiele osób, które nie posiadają wystarczającej wiedzy na temat grzybów, decyduje się jej nie zbierać z obawy przed pomyleniem jej z muchomorem sromotnikowym.
Jak rozpoznać kanię?
Jedną z charakterystycznych cech kani jest jej kapelusz. U młodych osobników ma on kształt jajka, a u starszych staje się bardziej płaski. Jest biały z brązowymi łuskami, a na jego środku znajduje się charakterystyczny „garb”. Kapelusz muchomora sromotnikowego ma z kolei zielonooliwkowy kolor i zazwyczaj jest gładki.
Kolejną cechą, po której można rozpoznać kanię, są jej białe lub kremowe blaszki (nie brązowe, jak błędnie podano), podczas gdy muchomor sromotnikowy ma blaszki białe. Nóżka kani jest smukła, długa, zygzakowata i pusta w środku, a jej bulwa wyrasta z ziemi. U muchomora sromotnikowego bulwa także znajduje się u nasady, jednak nóżka jest gładka.
Wielu grzybiarzy rozpoznaje kanię po pierścieniu na nóżce. U kani pierścień można przesuwać, natomiast u muchomora sromotnikowego jest on przymocowany na stałe. Bardziej doświadczeni grzybiarze potrafią także rozpoznać te grzyby po zapachu – kania pachnie „grzybowo”, natomiast muchomor sromotnikowy ma słodkawy, lekko mdły zapach.
Lasy Państwowe już jakiś czas temu przygotowały specjalną grafikę, która pomaga grzybiarzom w rozróżnieniu tych dwóch gatunków.
Grafika pomagająca w rozpoznaniu czubajkę kani (mat. Lasy Państwowe)
Nie jesteś pewny? Nie zbieraj!
Od lat trwają apele, aby nie zbierać grzybów, jeśli nie jest się pewnym ich gatunku. Choć do pomyłek najczęściej dochodzi w przypadku osób niedoświadczonych, zdarza się to również bardziej doświadczonym grzybiarzom.
— Jeśli nie znacie gatunku grzyba, nie zrywajcie i nie wrzucajcie do internetu prosząc o oznaczenie — poinformowały Lasy Państwowe. — Lepiej odpuścić. Szczególnie, że zdarza się przy takim zbieraniu, że zrywane są gatunki chronione, albo te, które nie są jadalne przez ludzi, a mogłyby być pożywieniem dla jakichś leśnych zwierząt.
Niektóre pomyłki mogą być naprawdę tragiczne w skutkach. Pomylenie grzybów może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych, a nawet śmierci.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.