Gdański Ogród Zoologiczny został usytuowany w Dolinie Leśnych Młynów, znajdującej się nad Potokiem Rynarzewskim. To umiejscowienie pozwoliło na nadanie ogrodowi naturalnego klimatu, dzięki czemu zwierzęta są oddzielone od miejskiego hałasu.
Pomysł budowy ogrodu zoologicznego pojawił się w latach 40. Budził on jednak niechęć u władzy, która uległa naciskom i wydala zgodę dopiero w 1953.
Decyzję o budowie zoo podjął Stanisław Szmidt. Początki nie należały do najłatwiejszych. Już po wstępnych pracach przeprowadzonych wiosną 1954 roku zabrakło funduszy na jego rozbudowę. Ratunkiem stał się powszechny w ówczesnych czasach „czyn społeczny”.
Oficjalne otwarcie nastąpiło 1 maja 1954 roku. Protokół, który został spisany we wrześniu tego samego roku mówi, że początkowo pracowało w nim zaledwie 44 pracowników. Początkowe trudności spowodowały, że ogrodowi groziło oddanie zwierząt do Wrocławia. Nie pozwolili na to jednak mieszkańcy Gdańska i pobliskich miejscowości, którzy apelowali o jego wsparcie i pozostawienie zwierząt na miejscu.
Prezenty prosto z morza
Gdańsk jako miasto portowe dawało ogromne możliwości transportu zwierząt. Pierwsze egzotyczne gatunki były prezentem od marynarzy. Nie ograniczały ich wtedy przepisy przewozowe, co ułatwiało ich transport.Zwierzęta były również prezentem od firm i osób prywatnych. Pierwsza para saren została ufundowana przez dyrekcję fabryki wagonów, bizon przez pana Pikuritz’a z Sopotu, węże przez Wojska Wietnamu, a szopy przez kanadyjskiego konsula.
Na rozbudowę zoo wpłynął głównie pozytywny odbiór społeczny. W pracach budowlanych brali udział m.in. uczniowie, zakłady pracy i wolontariusze. Obliczono, że wartość czynów społecznych, które zostały wykonane w latach 1964-1968 wyniosła 4,5 miliona złotych.
Współpraca popłaca
Na początku 1954 w zoo mieszkały 43 zwierzęta, a do końca roku ich liczba wzrosła do 303 sztuk. W 1957 roku zoo odwiedzało rocznie ponad 250 tysięcy osób. W połowie lat 80. było to już 800 przedstawicieli 176 gatunków. W zoo mieszkały takie zwierzęta jak lew, czy lemury, które po latach nieobecności powróciły do ogrodu.W latach 90. ogród systematycznie się powiększał. Dzięki przeprowadzeniu kwarantanny 50 wielbłądów, pochodzących z Kazachstanu, zoo otrzymało ich stadko oraz alpaki, flamingi i pelikany. W 1993 Oliwskie Zoo zostało przyjęte do Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów. Organizacja do dzisiaj umożliwia międzynarodową współpracę w zakresie hodowli, edukacji i badań naukowych. To właśnie dzięki członkostwie w niej ogród prowadzi wymianę zwierząt i pozyskuje nowe, tak aby stworzyć idealne pary hodowlane i dbać o różnorodność. Tylko w latach 1989-1998 do ogrodu trafiły takie gatunki jak: hipopotamy, antylopy, tapiry, kangury, wilki, wielbłądy, latungi i mandryle
Nie zawsze było kolorowo
Początkowo praca ze zwierzętami nie należała do najłatwiejszych. Pracownicy nie posiadali nowoczesnego sprzętu, który w dzisiejszych czasach ułatwia im wiele czynności. Wśród wspomnień opisywanych przez pracowników możemy znaleźć historię o tym, jak ratowali oni małego niedźwiedzia, porzuconego przez matkę. Musieli wykonywać ręcznie masaż serca oraz sztuczne oddychanie metodą usta-pysk. Niedźwiadka udało się uratować i kilka lat później trafił on do zoo w Toruniu.W nocy z 14 na 15 lipca 2016 roku zoo nawiedziła powódź. Postawiła ona na nogi cały personel oraz służby porządkowe. Zalane zostały wybiegi oraz domki zwierząt. Pomimo trudnych warunków udało się przeprowadzić sprawną akcję, dzięki której żadne zwierzę nie ucierpiało. Przez cały czas zachowywały one spokój, co ułatwiało pracę pracownikom.
Pojawiały się również wesołe historie, a w tym opisujące szympansa Karola. Robił on odwiedzającym na złość i rzucał w nich piaskiem oraz odchodami. Niejednokrotnie chcieli się oni z nim bawić i kiedy rzucali mu przedmioty, ten zawsze odrzucał je prosto w nich.
Aktualnie w zoo mieszka ponad 1000 zwierząt reprezentujących blisko 200 gatunków. Gdański Ogród Zoologiczny może się pochwalić wieloma sukcesami hodowlanymi. Udało się w nim przywitać młode wielu wyjątkowych gatunków, a w tym koty pustynne. Dzięki wymianom od tego roku możemy podziwiać lemury. Wyjątkowy sukces odniosła również Kokosanka, pingwin albinos, która wygrała tytuł pingwina roku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.