Co zmieni nowelizacja Kodeksu pracy?
Nowe przepisy przygotowane przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przewidują, że do stażu pracy zaliczane będą także okresy:
- wykonywania umów zlecenia,
- prowadzenia jednoosobowej działalności gospodarczej,
- współpracy z innymi przedsiębiorcami,
- zawieszenia działalności gospodarczej z powodu opieki nad dzieckiem,
- członkostwa w rolniczych spółdzielniach produkcyjnych,
- pracy za granicą – niezależnie od formy zatrudnienia.
Podstawą do uwzględnienia tych okresów będzie dokumentacja – m.in. zaświadczenia z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz inne dokumenty potwierdzające okresy aktywności zawodowej, oceniane zgodnie z ogólnymi zasadami dowodowymi.
Symboliczna i praktyczna wartość reformy
Dotąd jedynie osoby pracujące na etacie mogły liczyć na pełne uznanie stażu pracy, co w praktyce oznaczało dostęp do takich przywilejów, jak 26-dniowy urlop wypoczynkowy, nagrody jubileuszowe, prawo do odpraw czy możliwość aplikowania na stanowiska wymagające wieloletniego doświadczenia zawodowego. Osoby zatrudnione na umowy cywilnoprawne lub prowadzące działalność gospodarczą były z tego systemu wykluczone.
– To jest zmiana sprawiedliwa, potrzebna i długo wyczekiwana – podkreślił rzecznik rządu Adam Szłapka, zapowiadając zmiany.
Po wejściu w życie nowelizacji sytuacja ulegnie zmianie. Pracownik, który udokumentuje np. czteroletni okres pracy na podstawie umowy zlecenia, zyska automatycznie prawo do 26 dni urlopu wypoczynkowego, zamiast dotychczasowych 20 dni. Nowe przepisy będą więc miały realny wpływ na sytuację tysięcy pracowników w Polsce.
Działanie wstecz: przełom w myśleniu o prawie pracy
Największym novum w projekcie jest fakt, że przepisy będą działały z mocą wsteczną. Oznacza to, że również wcześniejsze okresy zatrudnienia – sprzed 2026 roku – zostaną zaliczone do stażu pracy. To odpowiedź na lata nierównego traktowania i sygnał, że państwo zaczyna dostrzegać wartość pracy wykonywanej także poza etatem.
– Przepisy będą działać wstecz, co oznacza, że już wcześniej przepracowane okresy zostaną zaliczone do stażu – potwierdziła minister pracy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Uznanie dla nowych modeli pracy
Reforma jest także reakcją na zmieniający się rynek pracy, w którym coraz większą rolę odgrywa samozatrudnienie, freelance, praca projektowa czy wykonywana zdalnie. Dotychczasowe regulacje nie nadążały za tymi przemianami – teraz to się zmieni. Przyznanie uprawnień zależnych od stażu pracy osobom zatrudnionym poza klasycznym etatem oznacza w praktyce likwidację jednej z największych barier na rynku pracy.
Zmiany mają charakter systemowy – obejmą wszystkie sektory i formy aktywności zawodowej. Wprowadzają one jednolite podejście do wartości pracy, niezależnie od jej prawnej formy, i przeciwdziałają wykluczeniu pracowników, którzy nie funkcjonowali na podstawie klasyczną umowę o pracę.
Ułatwienia w dokumentacji i wdrożeniu
Rząd zapowiada, że procedura weryfikacji okresów pracy będzie maksymalnie uproszczona. Pracownicy będą mogli korzystać z szerokiego wachlarza dokumentów potwierdzających zatrudnienie. W praktyce może to oznaczać zwiększony kontakt z ZUS-em, ale również uproszczenie procedur administracyjnych w zakładach pracy.
Wejście w życie reformy – zaplanowane na 1 stycznia 2026 roku – może być momentem przełomowym dla polskiego prawa pracy. To nie tylko zmiana przepisów, ale również zmiana filozofii traktowania pracowników. Niezależnie od tego, czy ktoś pracuje w biurze, na kontrakcie czy z własnej kuchni – jego wkład w gospodarkę wreszcie zostanie doceniony.
Komentarze (0)