Chwilę grozy przeżył 15-letni chłopiec w Hopach na Pomorzu, który jak podaje portal kartuzy.info, jako pierwszy dostrzegł w stawie ciało. Natychmiast powiadomił on o tragicznym odkryciu swojego ojca, który wezwał służby. Jako pierwsi na miejscu pojawili się strażacy, którzy wyłowili ciało.
Ofiarą był 42-letni mężczyzna. Na razie nie wiadomo, jakie były przyczyny i okoliczności jego śmierci. Obecnie sprawę prowadzą policjanci pod nadzorem prokuratora, którego celem będzie ustalenie, w jaki sposób ciało znalazło się w stawie niedaleko sklepu spożywczego w Hopach.
Śledczy z Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach wstępnie wykluczają jednak udział osób trzecich. Decyzją prokuratora ciało 42-letniego mężczyzny zabezpieczono do badań.
Komentarze (0)