- Mężczyzna siedział na murku i mówił, że nie chce żyć. Policjanci natychmiast ocenili sytuację
- „To ja jestem Krzysiek. Przejdziemy na ty?” Próba dotarcia do człowieka w kryzysie
- Ratownicy medyczni przyjechali na miejsce. Policjanci wykorzystali jedyną bezpieczną chwilę
- Empatia i profesjonalizm tczewskich policjantów pomogły uratować życie
- Wsparcie dla osób w kryzysie. Ważne numery, które mogą uratować życie
Po dojechaniu na wskazany teren mundurowi nie zastali nikogo, kto odpowiadałby opisowi ze zgłoszenia. Sytuacja wydawała się niejasna, jednak policjanci nie zrezygnowali i rozpoczęli dokładne sprawdzanie okolicy. Kilka minut później ich uwagę przyciągnął samotny mężczyzna siedzący na murku pod drzewem. Już z daleka było widać, że coś jest nie w porządku.
Mężczyzna siedział na murku i mówił, że nie chce żyć. Policjanci natychmiast ocenili sytuację
Gdy funkcjonariusze podeszli bliżej, mężczyzna nie ukrywał swojego stanu. Wprost powiedział, że nie widzi sensu dalszego życia i chce odebrać sobie życie. Był pobudzony, przygnębiony i bardzo niestabilny emocjonalnie. Policjanci natychmiast wezwali ratowników medycznych, wiedząc, że każdy błąd może wiązać się z dramatycznymi konsekwencjami.
W tym samym czasie rozpoczęli rozmowę, starając się przede wszystkim zyskać jego zaufanie. Kluczowy okazał się ton głosu i sposób, w jaki zwrócili się do mężczyzny. Na nagraniach z kamer nasobnych słychać moment, który później często podkreślano.
„To ja jestem Krzysiek. Przejdziemy na ty?” Próba dotarcia do człowieka w kryzysie
Jeden z policjantów wypowiedział słowa, które nie były procedurą, lecz ludzkim gestem. Spokojnie zaproponował, aby zwrócić się do siebie po imieniu. Chciał zbudować, choć minimalną nić porozumienia i zmniejszyć dystans, który często bywa barierą podczas tak trudnych interwencji.
Proste zdanie wypowiedziane łagodnym tonem wywołało chwilę zawahania u mężczyzny, jednak nie uspokoiło go na tyle, by odszedł z niebezpiecznego miejsca. Funkcjonariusze zachowali więc pełną czujność, nie naciskali, nie próbowali go siłą przekonywać. Wiedzieli, że ich zadaniem jest przede wszystkim obserwowanie i ochranianie, dopóki nie nadarzy się właściwy moment.
Ratownicy medyczni przyjechali na miejsce. Policjanci wykorzystali jedyną bezpieczną chwilę
Kiedy na miejscu pojawił się zespół ratownictwa medycznego, sytuacja nieco się ustabilizowała, choć mężczyzna nadal tkwił w niebezpiecznym miejscu i nie reagował na prośby. To właśnie wtedy policjanci uznali, że pojawiła się krótka, ale wystarczająco bezpieczna chwila do interwencji.
W ułamku sekundy ruszyli w kierunku mężczyzny i sprowadzili go z murku na ziemię, zabezpieczając go przed upadkiem. Cała akcja trwała zaledwie moment, jednak wymagała idealnego wyczucia. Chwilę później mężczyzna znajdował się już pod opieką ratowników medycznych.
Empatia i profesjonalizm tczewskich policjantów pomogły uratować życie
Interwencja funkcjonariuszy z tczewskiego patrolu pokazała, jak ogromne znaczenie ma połączenie doświadczenia, spokoju i uważności wobec drugiego człowieka. Była też wyraźnym dowodem na to, że szybka reakcja służb i właściwe rozpoznanie sytuacji mogą zapobiec tragedii nawet wtedy, gdy początkowe zgłoszenie nie sugeruje bezpośredniego zagrożenia.
Wsparcie dla osób w kryzysie. Ważne numery, które mogą uratować życie
Każdy może znaleźć się w sytuacji, która przerasta. Policja przypomina, że osoby w kryzysie nie są same i mogą liczyć na pomoc specjalistów dostępnych całą dobę.
116 111 Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży
800 70 2222 Centrum Wsparcia dla Osób w Kryzysie
112 Numer alarmowy w sytuacji zagrożenia życia
116 123 Telefon Zaufania dla Dorosłych
800 12 12 12 Dziecięcy Telefon Zaufania RPD
Komentarze (0)