Około godz. 11:00 pod numer 986 zadzwoniła kobieta, która powiadomiła strażników miejskich, że podczas spaceru w okolicy ul. Leśnej znalazła żółwia.
Zaskoczona kobieta wezwała służby
Kobieta była tak zaskoczona swoim „znaleziskiem”, że postanowiła zgłosić się po pomoc do gdańskich strażników. Na miejsce pojechały funkcjonariuszki z Referatu Ekologicznego.
– Zgłaszająca razem z gadem czekała na mundurowe w mieszkaniu. Strażniczki odebrały zwierzę i dokonały wstępnych oględzin. Okazało się, że był to żółw stepowy – gatunek, który naturalnie zamieszkuje tereny pustynne i stepowe Azji Środkowej – informuje Andrzej Hinz ze Straży MIejskiej w Gdańsku.
Żółw nie jest związany z polskim środowiskiem ani przystosowany do przetrwania w naszych warunkach klimatycznych.
– Wszystko wskazywało na to, że gad uciekł z hodowli, albo – co niestety zdarza się coraz częściej – został celowo porzucony. Strażniczki zabrały go do siedziby referatu, gdzie spędził noc w bezpiecznych warunkach - mówi Andrzej Hinz.
Zwierzę jest już pod opieką pracowników Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego.
Ranny jeż na ulicach miasta
Sobota, 28 września upłynęła gdańskim strażniczkom na interwencjach związanych z ratowaniem zwierząt.Godzinę po odratowaniu żółwia, funkcjonariuszki otrzymały kolejne zgłoszenie – tym razem dotyczące jeża.
Obok ławki przy ul. Nagórskiego spacerowicz zauważył jeża. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, jednak jego uwagę zwróciły rany zwierzęcia.
– Jeż miał widoczne ubytki w igłach i rany, co wskazywało na możliwy atak innego zwierzęcia albo niefortunny wypadek. W takim stanie nie miał szans na samodzielne przetrwanie w lesie. Kolczasty maluch został natychmiast przetransportowany do lecznicy weterynaryjnej przy ulicy Kartuskiej, gdzie pozostał na obserwacji - wyjaśnia Hinz.
Jak relacjonują strażniczki, jego stan był stabilny, ale wymagał specjalistycznej opieki.
Straż miejska apeluje do mieszkańców
Jeśli widzisz zwierzę wymagające pomocy, reaguj. Zadzwoń pod numer 986 i przekaż informację strażnikom miejskim!Egzotyczne zwierzęta, takie jak żółwie stepowe nie są przystosowane do naszego klimatu. Ich porzucenie w lesie to nie tylko zaniedbanie, ale także realne zagrożenie dla ich zdrowia i życia. W przypadku jeży sprawa jest nieco inna, jednak także one – zwłaszcza młode osobniki – są często narażone na niebezpieczeństwa związane z działalnością człowieka. Zmniejszająca się liczba naturalnych siedlisk, ruch drogowy i ataki ze strony innych zwierząt sprawiają, że ich populacja maleje.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.