reklama

Przerażające informacje z Gdańska. Białorusin miał torturować swojego kolegę

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Pixabay

Przerażające informacje z Gdańska. Białorusin miał torturować swojego kolegę - Zdjęcie główne

Chwile grozy w Gdańsku | foto Pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości GdańskW Gdańsku doszło do tragicznego zdarzenia. 28-letni Białorusin Jahor I., były żołnierz walczący w ochotniczym pułku na Ukrainie, popełnił samobójstwo, rzucając się pod pociąg. Jak informują służby, mężczyzna miał wcześniej przetrzymywać i torturować swojego znajomego. Sprawą zajmuje się prokuratura.
reklama

Do dramatycznych wydarzeń doszło w drugiej połowie lipca. Jak ustalił portal "Zawsze Pomorze" czwartek policja otrzymała zgłoszenie od mężczyzny, który twierdził, że został brutalnie pobity przez znaną mu osobę. Funkcjonariusze wszczęli postępowanie w kierunku uszkodzenia ciała, prowadząc czynności wyjaśniające. Sprawa miała dotyczyć Białorusina Jahora I., byłego żołnierza ochotniczego pułku "Pogoń", który walczył po stronie Ukrainy.

Zaledwie dzień później, w piątek nad ranem, służby otrzymały zgłoszenie o śmiertelnym zdarzeniu na torach kolejowych w Gdańsku. Na miejscu pracowali funkcjonariusze oraz biegły z zakresu medycyny sądowej. Ze wstępnych ustaleń wynika, że Jahor I. rzucił się pod nadjeżdżający pociąg. Policja nie stwierdziła udziału osób trzecich. Zabezpieczone materiały zostały przekazane do prokuratury wraz z wnioskiem o wszczęcie śledztwa.

reklama

Żołnierz od dawna miał problemy

Według relacji poszkodowanego, do którego dotarli dziennikarze Biełsatu, Jahor I. miał zwabić go pod pretekstem rozmowy, a następnie zaatakować, związać, grozić i brutalnie torturować. Mężczyzna był bity, raniony nożem i przypalany zapalniczką. Napastnik domagał się dostępu do telefonu i informacji o tym, co ofiara mówiła na jego temat innym osobom. Przetrzymywanie trwało blisko dobę, po czym sprawca opuścił mieszkanie, deklarując, że nie chce trafić do więzienia i zamierza odebrać sobie życie.

Biełsat informuje, że były żołnierz od dłuższego czasu zmagał się z poważnymi problemami psychicznymi. Po powrocie z Ukrainy cierpiał na depresję i przyjmował duże dawki leków, które ostatecznie odstawił. Jego stan miał się pogarszać, co mogło mieć wpływ na wydarzenia z ostatnich dni życia. Poszkodowany trafił do szpitala z obrażeniami, a kilka godzin później dowiedział się, że jego oprawca odebrał sobie życie.

reklama

Policyjne dane są alarmujące. Codziennie śmiercią samobójczą ginie kilkanaście osób

Według policyjnych statystyk, każdego dnia w Polsce śmiercią samobójczą ginie kilkanaście osób. Wiele osób może mieć słabsze chwile. Co robić w takich momentach? Zawsze możemy zwrócić się do osób, które pomogą nam przejść przez ciężki okres w życiu. Najlepiej nawiązać kontakt ze specjalistami takimi jak psycholog, psychiatra, Ośrodek Interwencji Kryzysowej, czy Poradnia Zdrowia Psychicznego.

Wsparciem służą również pracownicy telefonu zaufania dla osób cierpiących na depresję telefon 22 484 88 01. Szczegółowe informacje na stronie https://stopdepresji.pl.

Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży - tel. 116 111, (czynny 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę).

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo