Andrij Łoś od roku mieszkał i pracował w Gdyni. Na początku czerwca wyjechał do Kopenhagi, jednak tam pogorszył się jego stan psychiczny. Po dwóch tygodniach zdecydował się na powrót do Polski. Ostatnim etapem podróży był przejazd pociągiem ze Szczecina w kierunku Trójmiasta.
W trakcie podróży 25-latek pozostawał w stałym kontakcie z partnerką i siostrą. Ostatni raz odezwał się 26 czerwca około godziny 13:00. W rozmowie mówił, że czuje się źle i chce kontynuować drogę pieszo. Wspomniał także, że spaceruje po lesie i za chwilę rozładuje mu się telefon.
Ostatnie ślady w Lęborku
Zabezpieczony monitoring pokazuje, jak młody mężczyzna wysiada w Lęborku. Widać go z bagażami, część z nich zostawia w pobliżu nieczynnego baru, po czym kieruje się do pobliskiego lasu. Tam trop się urywa.
Andrij Łoś w przeszłości służył w ukraińskiej armii. Walczył m.in. w Donbasie, a ostatnie lata spędził na froncie. Z powodu nasilających się problemów psychicznych, został wydalony ze służby.
Policja prosi wszystkie osoby, które mogły widzieć 25-latka lub posiadają jakiekolwiek informacje, o pilny kontakt z Komendą Miejską Policji w Gdyni.
Komentarze (0)