reklama

Mieszkańcy Jasienia czy miejscy urzędnicy? Kto ma rację w sprawie budowy chodnika

Opublikowano:
Autor:

Mieszkańcy Jasienia czy miejscy urzędnicy? Kto ma rację w sprawie budowy chodnika - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Gdańsk Kilka dni temu na łamach Pulsu Gdańska przybliżaliśmy zgłoszony przez jedną z czytelniczek problem braku dogodnego dojścia z osiedla Lawendowe Wzgórze do pętli autobusowo-tramwajowej Ujeścisko. Urzędnicy stanęli na stanowisku, że żadne zgłoszenie na ten temat do nich nie wpłynęło. Mieszkańcy w odpowiedzi zarzucają magistratowi rozprzestrzenianie fałszywych informacji.
reklama

Mieszkańcy osiedla Lawendowe Wzgórze domagają się od władz miasta wybudowania chodnika łączącego osiedle z pętlą Ujeścisko. Brak połączenia skutkuje tym, że odległość wynoszącą około 250 metrów w linii prostej, mieszkańcy muszą pokonywać okrężną drogą, wynoszącą około 800 metrów. W rozmowie z portalem Puls Gdańska urzędnicy stwierdzili, że dotychczas do miejskich instytucji nie wpłynęło żadne zgłoszenie w tej sprawie.

- Dotąd nie docierały do nas informacje o tym problemie. Inwestycja polegająca na budowie al. Pawła Adamowicza oraz pętli tramwajowej nie przewidywała wykonania komunikacji pieszej z osiedlem. Dokumentacja projektowa wykonywana była jeszcze w trakcie budowy osiedla i nie przewidywała tego połączenia – mówiła nam Izabela Kozicka-Prus z referatu prasowego UM w Gdańsku.

[news:1174890]

Rada dzielnicy: urzędnicy nie mówią prawdy

Na odpowiedź miejskich urzędników zareagował Tomasz Torcz, przewodniczący Rady Dzielnicy Jasień. Jego zdaniem, w swojej wypowiedzi przedstawiciele Urzędu Miejskiego wielokrotnie mijają się z prawdą. Pierwszym z zarzutów jest brak wiedzy o etapach rozwoju tej okolicy.

Zdaniem miasta, osiedle Lawendowe Wzgórze w momencie projektowania al. Pawła Adamowicza (wówczas zwanej roboczo Nową Bulońską), dopiero powstawało. Jak słusznie zauważył przewodniczący Rady Dzielnicy, pierwsze bloki osiedla Lawendowe Wzgórze powstały w 2010 roku, zaś stojące najbliżej pętli budynki przy ul. Jabłoniowej 13, 15, 17 i 19 postały w 2012 roku. Tymczasem przetarg na zaprojektowanie ulicy i trasy tramwajowej ogłoszono w 2014 roku, kiedy wspomniane bloki już dawno stały.

Reprezentant mieszkańców stoi na stanowisku, że projekt, nawet sporządzony, można zmodyfikować. Jak zauważa, miasto samo modyfikowało projekt, nawet w trakcie trwania inwestycji. O potrzebach mieszkańców jednak zapomniano.

- Dokumentacja nie jest niezmienna. W trakcie budowy al. Adamowicza i pętli dokonano co najmniej dwóch zmian. Pierwszą jest zmiana skrzyżowania Jabłoniowa/Warszawska z pierwotnie planowanego z wyspą centralną na skanalizowane. Drugą modyfikacją jest dodanie przejścia i azylu dla pieszych na wysokości wjazdu na parking przy pętli. To stało się już w trakcie budowy na mój wniosek - mówi w rozmowie z portalem Puls Gdańska Tomasz Torcz. - Wykonanie paru metrów chodnika i zjazdu dla wózków nie powinno być problemem w inwestycji za ćwierć miliarda złotych - dodaje.

Pan Tomasz podkreśla także, że miasto mija się z prawdą w kwestii własności działek, na których miałby powstać chodnik. Proponowany przez mieszkańców miałby powstać na działce 237/41, która należy w całości do miasta. Tereny wspólnoty mieszkaniowej znajdują się już za ogrodzeniem, do którego, od strony bloków, stworzono furtkę umożliwiającą wyjście na ewentualny przyszły chodnik.

Mieszkańcy pisali do urzędników

Co więcej, jak wynika z przekazanych nam dokumentów, miejscy urzędnicy otrzymali formalny wniosek o zmianę projektu ulicy Adamowicza i budowę chodnika jeszcze w 2019 roku.

Zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej skierował pismo do Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Sprawę do prowadzącej inwestycję Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska przekazał wówczas Pełnomocnik Prezydenta Gdańska ds. Projektów Europejskich.

- Zwracam się z prośbą o wystąpienie do jednostki projektowej w ramach nadzoru autorskiego o analizę możliwości wykonania takiego połączenia oraz oszacowania kosztów budowy takiego łącznika – napisał do dyrektora DRMG Marcin Dawidowski, pełnomocnik Prezydenta Gdańska.

Również firma w imieniu mieszkańców administrująca osiedlem korespondowała z Dyrekcją Rozbudowy Miasta Gdańska w sprawie budowy chodnika będącego dojściem do pętli tramwajowej.

- Kwestia budowy chodnika była analizowana przez nas wraz z zarządcą drogi i projektantem. Z uwagi na warunki terenowe (skarpa) konieczne byłoby wykonanie nowego rozwiązania projektowego, które przewidzi kompleksowe wykonanie dojścia wraz ze schodami i pochylnią. Do takiego przedsięwzięcia konieczne jest osobne finansowanie – odpisał administratorowi Włodzimierz Bartosiewicz, dyrektor Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska.

Urzędnik stojący na czele instytucji realizującej budowę ulicy Adamowicza również zasugerował mieszkańcom zgłoszenie projektu do Budżetu Obywatelskiego.

Współpraca: Emil Włuka 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama