W poniedziałek wieczorem policjanci otrzymali wezwanie do libacji alkoholowej. Zgodnie ze zgłoszeniem miało w mieszkaniu dojść do awantury i pobicia. Gdy mundurowi pojawili się pod wskazanym adresem dwóch mężczyzn, który byli w trakcie libacji zaprzeczyli, aby w mieszkaniu była jakaś awantura, a tym bardziej by doszło do pobicia.
Gdy mundurowi myśleli, że sprawa okazała się fałszywym wezwaniem, oficer dyżurny otrzymał informację o tym, że na skrzyżowaniu ulic Sobieskiego i Chrzanowskiego ma leżeć zakrwawiony mężczyzna.
- Policjanci pojechali w rejon tej ulicy i zauważyli mężczyznę. Policjanci w trakcie rozmowy z nim i świadkami dowiedzieli się, że mężczyzna spożywał alkohol w mieszkaniu, w którym przed chwilą interweniowali. Pokrzywdzony nie chciał dać koledze pieniędzy na zakup kolejnych butelek alkoholu, z tego powodu został pobity, a sprawca ukradł mu pieniądze, które miał w kieszeni - mówi st.asp. Karina Kamińska z gdańskiej policji.
Policjanci wrócili do mieszkania w którym trwała libacja alkoholowa. Zatrzymali w nim podejrzanego o pobicie 44-latka. Prokurator postawił mu zarzut rozboju i uszkodzenia ciała. Za rozbój grozi 12 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.