W ostatnich dniach w Gdańsku doszło do serii oszustw inwestycyjnych, których ofiarami padło pięć osób w wieku od 67 do 78 lat. Mieszkańcy miasta stracili łącznie niemal 300 tysięcy złotych, wierząc, że inwestują w bezpieczne i szybkie zyski z kryptowalut. Niestety, ale zamiast zarobić, zostali okradzeni przez fałszywych doradców finansowych, którzy pod pozorem pomocy przejęli kontrolę nad ich komputerami i kontami bankowymi.
Reklama, szybki zysk i fałszywy doradca
Według ustaleń policji, wszyscy poszkodowani natknęli się w internecie na atrakcyjne reklamy zachęcające do inwestycji w kryptowaluty. Ogłoszenia pojawiały się w mediach społecznościowych i na popularnych stronach informacyjnych. Przestępcy oferowali możliwość łatwego zarobku, a wystarczyło wpłacić niewielką kwotę i skontaktować się z „doradcą inwestycyjnym”.
Ten, w rzeczywistości oszust, instruował swoje ofiary przez telefon lub komunikator WhatsApp, nakłaniając je do zainstalowania programu umożliwiającego zdalny dostęp do komputera. Dzięki temu przestępcy mogli obserwować każdy ruch ofiar, a następnie zalogować się na ich konta bankowe i przelewać pieniądze na własne rachunki.
„Zyski” tylko na ekranie
Ofiary przez pierwsze dni były przekonane, że inwestycja przynosi realne korzyści. Na fałszywej stronie internetowej widzieli, jak ich zyski rosną, a salda na kontach inwestycyjnych zwiększają się z dnia na dzień. Gdy jednak próbowali wypłacić środki, kontakt z doradcą nagle się urywał, a z ich prawdziwych kont bankowych znikały znaczne sumy pieniędzy.
Policjanci z Gdańska podkreślają, że to klasyczny schemat oszustwa inwestycyjnego, przed którym funkcjonariusze ostrzegają już od kilku lat. Niestety, mimo wielu kampanii informacyjnych, podobne przypadki wciąż się powtarzają.
Jak działają oszuści?
Cyberprzestępcy coraz częściej wykorzystują profesjonalnie przygotowane strony internetowe i aplikacje, które do złudzenia przypominają prawdziwe platformy inwestycyjne. Kuszą one wizją dużych zysków, niskich opłat i błyskawicznej rejestracji. Dla uwiarygodnienia kampanii, w reklamach nierzadko pojawiają się zdjęcia znanych osób, w tym polityków, sportowców czy celebrytów, rzekomo polecających daną inwestycję.
Inne często stosowane metody to:
- podszywanie się pod znane giełdy kryptowalutowe i banki,
- tworzenie fałszywych opinii i recenzji w internecie,
- wykorzystywanie danych z mediów społecznościowych, by dopasować oferty do konkretnych użytkowników,
- presja czasu – np. komunikaty w stylu „oferta ważna tylko dziś” lub „ostatnia szansa na zysk”.
Jak się uchronić przed podobnym oszustwem?
Policja apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności, zwłaszcza w przypadku ofert inwestycyjnych obiecujących szybki i wysoki zysk. Warto przestrzegać kilku zasad bezpieczeństwa:
- Nigdy nie instaluj oprogramowania z nieznanych źródeł, szczególnie aplikacji dających zdalny dostęp do komputera.
- Zawsze sprawdzaj adres strony internetowej – fałszywe witryny często mają adresy różniące się jedną literą od oryginału.
- Nie udostępniaj swoich danych logowania do bankowości elektronicznej ani portfeli kryptowalutowych.
- Nie ufaj reklamom z obietnicą łatwego zysku – jeśli coś brzmi zbyt dobrze, by było prawdziwe, prawdopodobnie jest oszustwem.
- Zainstaluj program antywirusowy i regularnie aktualizuj system.
- Konsultuj decyzje finansowe z rodziną lub doradcą, którego znasz osobiście.
Jeśli podejrzewasz, że trafiłeś na fałszywą platformę inwestycyjną, niezwłocznie skontaktuj się z policją i swoim bankiem. Warto również zabezpieczyć wszelkie wiadomości, e-maile, zrzuty ekranu oraz dane kontaktowe do oszustów, które mogą one pomóc w śledztwie.
Komentarze (0)