reklama

Graffiti szpeci budynki w centrum miasta

Opublikowano:
Autor:

Graffiti szpeci budynki w centrum miasta - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kronika kryminalna Pojawia się na domach, budynkach użyteczności publicznej oraz elementach miejskiej infrastruktury. Graffiti zalewa miejski krajobraz, a ściganie ich autorów jest bardzo trudne.
reklama

Centrum miasta powinno być jego wizytówką - odnowione budynki, wyremontowane ulice i estetyczne meble miejskie. Niestety zdarza się, że starania władz miasta i właścicieli budynków niszczą twórcy graffiti, którzy niszczą elewacje budynków.

Do naszej redakcji zgłosił się pan Paweł, którego zaniepokoiły pomalowane elewacje budynków przy ulicy Stolarskiej. - Budynki przy ul. Stolarskiej w Gdańsku są regularnie dewastowane przez wandali. Są to głównie napisy Aker oraz NGU - napisał nasz czytelnik.

Bloki zlokalizowane przy ulicy Stolarskiej należą do Gdańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. I to od działania właściciela zależy, jak szybko graffiti zniknie z budynku oraz czy autorzy napisów będą ścigani przez stróżów prawa. Uszkodzenie mienia jest bowiem przestępstwem ściganym na wniosek pokrzywdzonego.

Służby próbują walczyć

Zarówno policja, jak i straż miejska próbują walczyć z autorami graffiti. Jest to jednak trudna walka. - Wszystkie zauważone przez mundurowych akty wandalizmu są zgłaszane do zarządcy budynku. Administrator ze swojej strony może złożyć zawiadomienie dotyczące niszczenia mienia do Policji. Strażnik miejski, by ukarać osobę malującą graffiti, musi być świadkiem popełnienia wykroczenia. Takie sytuacje zdarzają się jednak rzadko - tłumaczy zawiłości prawne Marta Drzewiecka z gdańskiej Straży Miejskiej.

Podobnie działają policjanci, którzy, aby zająć się sprawą albo muszą złapać sprawcę na gorącym uczynku albo otrzymać wniosek o ściganie.

Problem w centrach wszystkich miast

Problem nielegalnego graffiti i niskiej skuteczności ścigania jego autorów dotyczy całego kraju. W Gdańsku najliczniej graffiti znajdziemy w starych, często zabytkowych częściach miasta. - Z naszych obserwacji wynika, że największy problem z nielegalnym graffiti występuje we Wrzeszczu i Śródmieściu - mówi nam Marta Drzewiecka.

Wysokość kary za nielegalne napisy zależy od strat właściciela budynku. Jeżeli sprawcę uda się zatrzymać grozi mu grzywna lub więzienie. Za czyszczenie budynku trzeba sporo zapłacić - specjalistyczne firmy za wyczyszczenie jednego metra kwadratowego graffiti oczekują od 50 do 100 złotych.

Do momentu publikacji artykułu władze Gdańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej nie odpowiedziały na nasze pytania dotyczące zniszczonych budynków. Jak otrzymamy odpowiedź, dodamy ją do materiału.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama