Nowe przepisy mają całkowicie zmienić sposób orzekania o niezdolności do pracy, wprowadzić krótsze terminy decyzji i rozszerzyć uprawnienia instytucji nadzorujących. To największa reforma tego typu od lat – i jak zapewnia rząd, jej celem jest większa przejrzystość, porządek i ograniczenie nadużyć.
ZUS zyska szerokie uprawnienia kontrolne
Nowy system przewiduje zupełnie inny model nadzoru nad zwolnieniami lekarskimi. Zakład Ubezpieczeń Społecznych otrzyma realne narzędzia do sprawdzania, czy osoby przebywające na L4 wykorzystują ten czas zgodnie z przeznaczeniem. Kontrole będą możliwe zarówno w trakcie trwania ubezpieczenia, jak i po jego ustaniu.
ZUS będzie mógł wymagać od lekarzy oraz placówek medycznych udostępnienia dokumentacji dotyczącej pacjenta lub chorego członka jego rodziny. To posunięcie ma zapewnić większą transparentność i zapobiegać przypadkom fikcyjnych zwolnień. Rząd przekonuje, że reforma przyniesie korzyści nie tylko dla instytucji, ale także dla samych pacjentów, którzy dziś często czekają tygodniami na decyzje orzecznicze.
Kiedy można stracić zasiłek chorobowy
Jednym z kluczowych elementów zmian jest wprowadzenie jasnych zasad utraty prawa do świadczenia. Dotąd zwolnienie lekarskie często bywało traktowane jako gwarancja nietykalności. Po reformie będzie inaczej – zasiłek chorobowy można stracić w kilku przypadkach:
- wykonywanie pracy zarobkowej w czasie zwolnienia,
- podejmowanie działań utrudniających leczenie, takich jak wyjazdy rekreacyjne,
- odmowa okazania dokumentacji medycznej podczas kontroli.
Urzędnicy zaznaczają, że drobne czynności – jak wyjście do sklepu czy apteki – nie będą traktowane jako nadużycie. Co istotne, osoby zatrudnione na kilku etatach będą mogły pozostawać na zwolnieniu u jednego pracodawcy, a pracować u drugiego, o ile rodzaj obowiązków nie zagraża procesowi zdrowienia.
Nowe L4 i nowe zawody w systemie orzecznictwa
Reforma obejmuje nie tylko pacjentów i ZUS, lecz także samych medyków. Po raz pierwszy w historii orzekanie o niektórych sprawach zostanie rozszerzone na nowe grupy zawodowe.
Część orzeczeń – zwłaszcza tych związanych z rehabilitacją leczniczą i orzekaniem o niezdolności do samodzielnej egzystencji – będą mogli wydawać fizjoterapeuci i pielęgniarki. – Decyzję o skierowaniu sprawy do fizjoterapeuty lub pielęgniarki podejmie główny lekarz orzecznik – podkreślono w informacji rządowej.
Dzięki temu rozwiązaniu ma się skrócić czas oczekiwania na decyzję, a system ma zyskać większą elastyczność. W ocenie resortu, nowe zasady pozwolą lepiej wykorzystać kompetencje specjalistów, którzy dotychczas nie mogli uczestniczyć w procesie orzeczniczym.
Koniec trzyosobowych komisji w ZUS
Kolejnym dużym krokiem jest likwidacja dotychczasowych komisji orzeczniczych. Trzyosobowe zespoły, które przez lata rozpatrywały wnioski o świadczenia, zostaną zastąpione jednoosobowymi decyzjami.
Zgodnie z nowymi przepisami, orzeczenia w obu instancjach będą wydawane przez jednego specjalistę, co – jak argumentuje rząd – przyspieszy procedury i zmniejszy biurokrację. – Osoby, które ubiegały się o rehabilitację leczniczą i uzyskały odmowę skierowania, będą mogły odwołać się od tej decyzji do sądu rejonowego – zapowiedziano w komunikacie.
Choć decyzje jednoosobowe mają usprawnić działanie ZUS, eksperci ostrzegają, że mniejsza liczba oceniających może zwiększyć ryzyko błędów. Rząd odpowiada, że całość systemu zostanie oparta na nowych standardach elektronicznych i lepszej kontroli jakości orzeczeń.
Centra orzecznicze i krótsze terminy decyzji
Zmieniona zostanie również struktura organizacyjna ZUS. Zamiast wielu rozproszonych jednostek powstaną wyspecjalizowane centra orzecznicze. To właśnie w nich będą podejmowane decyzje o przyznaniu świadczeń, rent czy rehabilitacji.
Czas wydania orzeczenia zostanie ograniczony do 30 dni. Dla wielu ubezpieczonych oznacza to skrócenie dotychczasowego okresu oczekiwania nawet o połowę. Wprowadzenie systemu elektronicznego ma zapewnić spójność procedur i ograniczyć różnice w interpretacji przepisów między poszczególnymi regionami kraju.
Reforma ZUS – nowe L4 ma zwiększyć zaufanie
Władze zapewniają, że nadrzędnym celem reformy jest odbudowa zaufania obywateli do instytucji, która od lat mierzy się z zarzutami o nieprzejrzystość i długotrwałe procedury. Jak podkreślono, „celem jest usprawnienie systemu i zwiększenie zaufania do orzeczeń, które stanowią podstawę do przyznania rent, świadczeń i zasiłków”.
Nowe przepisy mają też uporządkować współpracę między lekarzami, pacjentami i urzędnikami. Elektroniczny obieg dokumentacji ma zlikwidować opóźnienia i błędy wynikające z niekompletności danych.
Co czeka pracowników po wejściu zmian
Wejście reformy w życie zaplanowano na 1 stycznia 2026 roku. Rząd zapowiada kampanię informacyjną skierowaną do pracowników, pracodawców i lekarzy, która ma wyjaśnić zasady nowego systemu.
Dla wielu osób L4 przestanie być „bezpiecznym schronieniem” – kontrole ZUS będą częstsze, a za nieprawidłowe wykorzystanie zwolnienia można stracić świadczenie. Z drugiej strony, skrócony czas wydawania decyzji i uproszczona struktura instytucji mają przynieść realne ułatwienia.
Jedno jest pewne: po latach dyskusji nad nadużyciami i nieefektywnością systemu, zwolnienia lekarskie w Polsce wchodzą w nową erę.
Komentarze (0)