Po prawie trzech latach od zabójstwa Pawła Adamowicza, prokuratura skierowała do gdańskiego sądu akt oskarżenia przeciwko Stefanowi W.
- Oskarżonemu Stefanowi W. zarzucono dokonanie zabójstwa w zamiarze bezpośrednim w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Oskarżonemu zarzucono również popełnienie przestępstwa zmuszania innej osoby do określonego zachowania - mówi prokurator Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Jak podkreśla Wawryniuk, oskarżony popełnił swoje czyny w warunkach recydywy, a w chwili ich popełnienia miał ograniczoną poczytalność. Stefan W został trzykrotnie poddany badaniom sądowo-psychiatrycznym. W trzeciej, rozstrzygającej biegli orzekli, że w chwili popełnienia przestępstw Stefan W. miał ograniczoną poczytalność.
Bogaty materiał dowodowy
Jak zapewniają śledczy, w toku ich pracy zgromadzony został obszerny materiał dowodowy.
- Zabezpieczono i poddano analizie nagrania monitoringów, nagranie stacji TVN, nagrania dokonane prywatnymi telefonami osób uczestniczących w imprezie. Przesłuchano ponad 400 świadków, w tym osoby obecne na scenie w chwili ataku, organizatorów, pracowników ochrony, uczestników wydarzenia. Przesłuchano współosadzonych i personel jednostek penitencjarnych, w których oskarżony odbywał karę pozbawienia wolności oraz członków jego rodziny między innymi na okoliczność planowania przez niego popełnienia czynu oraz motywacji - wylicza prokurator Grażyna Wawryniuk.
W materiale dowodowym znajduje się również 60 opinii biegłych, w tym biologicznych, dotyczących mikrośladów, toksykologicznych, daktyloskopijnych, informatycznych dotyczących zawartości różnych nośników, z zakresu medycyny sądowej oraz psychologicznych i psychiatrycznych dotyczących podejrzanego.
Bez przyznania
Stefan W został kilkukrotnie przesłuchany przez śledczych. Nigdy nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu przestępstw. Napisał jednak list otwarty do członków rodziny, w którym przeprosił ”za zabicie dobrego człowieka”.
- Zebrany materiał dowodowy nie pozwala na przyjęcie innej motywacji, niż ta przyjęta w początkowej fazie śledztwa. Była to chęć dokonania zemsty z powodu niesłusznego i zbyt wysokiego, według oskarżonego, wyroku za rozboje z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Oskarżony utożsamiał osobę Prezydenta Miasta Gdańska ogólnie z osobami, które sprawowały wszelką władzę, w tym sądowniczą w czasie, gdy zapadł wobec niego skazujący wyrok - mówi rzeczniczka gdańskiej prokuratury.
Za zabójstwo z motywacji zasługującej na szczególne potępienie sąd może skazać oskarżonego na czas nie krótszy od lat 12, 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocie. Wobec sprawcy, który w chwili czynu miał ograniczoną poczytalność sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.