Od 26 lutego 2023 roku w Gdańsku obowiązują podwyższone stawki za dostawę wody oraz odbiór ścieków. Wprowadzenie podwyżek nikogo nie zdziwiło, ponieważ zapowiadano to od 2021 roku. Kolejna podwyżka cen w tym samym roku to jednak inna sprawa. Gdańskie Wodociągi tłumaczą, że przez aktualną sytuację gospodarczą oraz inflację koszy rosną, przez co aktualne stawki miejskiej spółki są zwyczajnie nierynkowe i generują więcej strat, niż zysków. Taka argumentacja nie przekonała jednak PGW Wód Polskich.
- Wniosek o skrócenie obowiązujących taryf złożyliśmy w związku z dynamicznie zmieniającymi się realiami ekonomicznymi, tj. m.in. wysoką inflacją, w związku z ponad dwukrotnym wzrostem cen energii elektrycznej, ponad dwukrotnym wzrostem cen materiałów chemicznych wykorzystywanych w procesie uzdatniania wody i oczyszczania ścieków, wzrostem cen usług zewnętrznych o ponad 20 proc., wzrostem cen armatury o ponad 40 proc. Przy braku akceptacji taryfy koszty ponoszone przez spółkę nie mają aktualnie pokrycia we wpływach - mówi Magdalena Rusakiewicz, wiceprezes zarządu Gdańskich Wodociągów.
Radni opozycji: nie zgadzamy się!
W sprawę zaangażowali się radni z Prawa i Sprawiedliwości: Andrzej Skiba oraz Przemysław Majewski. Obaj panowie przedstawili, czym tak naprawdę ich zdaniem są te podwyżki.
- To co dodatkowo oburza to fakt, że Gdańskie Wodociągi osiągnęły w 2022r. blisko 13.5mln zł zysku. Spółka miejska, której zadaniem jest dostarczanie wody i odbiór ścieków bogaci się na gdańszczanach. Gdyby była to spółka prywatna, działająca w warunkach konkurencji to byłby powód do pochwal. Tymczasem mamy do czynienia z monopolistą na lokalnym rynku. Ponadto widzimy, że organy spółki stały się wygodną przystanią dla znajomych Prezydent Dulkiewicz. Roczny koszt 7-osobowej rady nadzorczej to blisko 1mln zł, koszt trzyosobowego zarządu to około 1.5mln zł. Nie możemy zgadzać się na bogacenie grupki ludzi kosztem gdańszczan - mówi Andrzej Skiba.
Spore zyski, brak konkurencji - wydawać by się mogło, że takie warunki pozwalają na prowadzenie działalności bez stałego windowania stawek. Jak widać po Gdańskich Wodociągach, nie zawsze musi tak być.
- Argumentacji spółki o "trudnej sytuacji ekonomicznej, inflacji, wzroście kosztów materiałów" nie da się obronić. Jeśli w "wojennym" 2022 roku, spółka osiąga 13.5 mln zł zysku, jeśli na 2023 rok, spółka przewiduje zysku na poziomie 13 milionów, to nie można mówić, że sytuacja jest trudna. Spółka stała się finansowym źródełkiem dla władz miasta, które zabierają dywidendę do budżetu Miasta. To jest bogacenie się kosztem mieszkańców - dodaje Przemysław Majewski.
W ciągu najbliższych tygodni dowiemy się, jak przyjęto odwołanie Gdańskich Wodociągów oraz czy te będą dalej działać w sprawie kolejnych podwyżek.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.