W minionym tygodniu rozpoczął się Gdański Szlak Kulinarny. To nowy projekt władz miasta. Powstał jako odpowiedź na brak możliwości organizacji tradycyjnego Jarmarku Świątecznego w reżimie sanitarnym. Projekt ma też na celu wsparcie dla gdańskich restauratorów. Z miejskiego budżetu dofinansowany został koszt pojawienia się straganów w reprezentacyjnej części miasta.
- Koszt wynajmu kiosku gastronomicznego to 3611 zł. W ramach miejskiego wsparcia branży gastronomicznej część kosztów (1611zł) pokrywa miasto Gdańsk. Za 28 dni wynajmu na Głównym Mieście przedsiębiorca zapłaci 2000 zł - mówi nam Joanna Bieganowska z Biura Prezydenta Gdańska.
Kioski gastronomiczne pojawiły się w bardzo atrakcyjnych lokalizacjach - przy ul. Tkackiej, Długiej, na Długim Targu, Zielonym Moście i Targu Rybnym. Jak mówią restauratorzy, oferta wynajmu punktu w takiej lokalizacji za niewiele ponad 70 złotych dziennie jest bardzo atrakcyjna i na pewno pomoże choć w niewielkim stopniu odrobić straty spowodowane przymusowym zamknięciem lokali.
Na ofertę udziału w tej nowej inicjatywie wyraziło kilkadziesiąt lokalnych restauracji i kawiarni.
- Miasto wysłało ofertę udziału w Gdańskim Szlaku Kulinarnym do lokalnych restauratorów. Zorganizowało również spotkanie z gastronomami. Zainteresowanie wynajmem wyraziło 25 przedsiębiorców - opisuje proces doboru restauracji Bieganowska.
Trudna sytuacja prawna
Pojawienie budek gastronomicznych wzbudziło sporo kontrowersji u części mieszkańców Gdańska. Związane jest to z łamaniem obostrzeń koronawirusowych przez kupujących na Gdańskim Szlaku Kulinarnym.W ramach Szlaku Kulinarnego sprzedaż odbywa się jedynie "na wynos". Aby legalnie zjeść lub wypić zakupione produkty, kupujący musieliby wrócić z nimi do domu. Jednak jaki jest sens kupowania kawy na Długim Targu i zabierania jej do domu? Zdecydowana większość osób zdejmuje więc maseczkę i spożywa zakupione chwilę wcześniej produkty.
Prawo w tej kwestii jest jasne. Brak zasłoniętych ust i nosa może zakończyć się mandatem lub karą administracyjną.
Jeszcze większe kontrowersje budzi sprzedaż alkoholu. Zgodnie z Ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi zabronione jest spożywanie napojów alkoholowych w miejscu publicznym. Wyjątkiem jest oczywiście spożywanie go w "miejscach przeznaczonych do spożycia na miejscu, w punktach sprzedaży tych napojów". W przypadku Szlaku Kulinarnego takich miejsc jednak nie ma, gdyż sprzedaż musi obywać się na wynos. W trakcie tradycyjnego jarmarku świątecznego wyznaczone miejsca do spożywania grzanego wina lub piwa były. Tym razem popularnego grzańca można kupić na Długiej Targu legalnie , jednak wypić można go dopiero w domu.
Policjanci na razie jeszcze żadnego mandatu nie wystawili. Po skargach części mieszkańców, Sanepid będzie musiał przyjrzeć się problemowi braku maseczek na twarzy spożywających dania zakupione na Szlaku Kulinarnym.
Komentarze (0)