Do ataku doszło w niedzielę 21 grudnia 2025 roku po godzinie 13 przy ulicy Stągiewnej. Okoliczni mieszkańcy relacjonują dramatyczne chwile, gdy ofiara próbowała chronić swoją partnerkę przed napastnikiem.
Atak w sercu miasta
Według relacji świadków, dramatyczne zdarzenie miało miejsce w niedzielę 21 grudnia 2025 roku, około godziny 13:00, przy ulicy Stągiewnej w centrum Gdańska. Mężczyzna zareagował na zaczepki wobec swojej partnerki, które miały charakter seksistowski. Napastnik zaatakował go nożem, a ofiara została ugodzona w brzuch.
Na miejsce natychmiast przybyli przechodnie, którzy udzielili pierwszej pomocy, używając między innymi defibrylatora AED. Świadkowie podkreślają, że poszkodowany wykazał się ogromną odwagą, stając w obronie partnerki. Jak wynika z relacji świadków, mężczyzna najprawdopodobniej nie jest obywatelem Polski.
Poszkodowany został przewieziony do szpitala. Na razie nie ujawniono szczegółów dotyczących jego stanu zdrowia, a policja i służby medyczne prowadzą dalsze czynności w tej sprawie.
Policja działała błyskawicznie
Na miejsce przyjechali funkcjonariusze z grupy dochodzeniowo-śledczej oraz policyjny technik, który zabezpieczał ślady. W poszukiwaniach napastnika brał udział także przewodnik z psem tropiącym.
Po krótkiej obławie policja zatrzymała 26-letniego Polaka, podejrzewanego o dokonanie ataku. Mężczyzna trafił do policyjnej celi, a śledczy ustalają motywy i wszystkie okoliczności zdarzenia.
Śledztwo pod nadzorem prokuratury
O całym zdarzeniu została poinformowana prokuratura, a kryminalni dokładnie analizują wszystkie zdobyte informacje. Funkcjonariusze sprawdzają monitoringi z okolicy i przesłuchują świadków, aby odtworzyć przebieg ataku i zabezpieczyć wszystkie dowody.
Radny z Gdańska Śródmieście, Dominik Parzyszek, opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie prawdopodobnie poszukiwanego napastnika, podkreślając dramatyczny charakter wydarzeń. Według niego, mieszkańcy ruszyli natychmiast z pomocą poszkodowanemu, co pokazuje, że w centrum miasta nie brak osób gotowych reagować w sytuacjach zagrożenia.
Komentarze (0)