W ostatnich dniach niezwykle popularne stają się wyzwania rywalizacje między miastami. Wydarzenia te są powiązane z nadchodzącą drugą turą wyborów prezydenckich, która odbędzie się już 1 czerwca. Głównym celem jest zwiększenie frekwencji w konkretnych miastach czy gminach.
W ten sposób od jakiegoś czasu promowana jest, chociażby rywalizacja między prezydentami Bydgoszczy i Torunia, w której przegrany (mniejsza frekwencja w wyborach) będzie musiał przejechać rowerem wzdłuż Wisły do miasta wygranego. Jak się okazuje podobne wyzwanie Gdyni rzuciła w ostatnich dniach Aleksandra Dulkiewicz.
Prezydent Gdańska wyzywa Gdynię na pojedynek!
Miasto Gdańsk wyzywa Gdynię na pojedynek! Droga Prezydent Aleksandro Kosiorek — sąsiadko zza miedzy — mamy dla Ciebie wyzwanie… Bitwę na frekwencję wyborczą! Z uśmiechem na twarzy, ale w pełnej mobilizacji — rzucamy rękawicę. Cel mamy wspólny: jak najwięcej głosujących mieszkanek i mieszkańców! — poinformowała w mediach społecznościowych Aleksandra Dulkiewicz.
Na reakcję Gdyni nie trzeba było długo czekać, ponieważ już po chwili Aleksandra Kosiorek również w filmiku przyjęła wyzwanie. Co jest jednak celem rywalizacji? Przegrana prezydentka będzie musiała posadzić drzewo w mieście, które osiągnęło wyższą frekwencję w drugiej turze wyborów.
Drodzy Gdynianie, Gdańsk rzucił nam wyzwanie. Pani prezydent, droga Olu, przyjmujemy je. Zadaniem jest udowodnić, że w Gdyni serce dla demokracji bije mocniej, niż w mieście Neptuna. Wygramy tę rywalizację, a stawką jest drzewo! Pani Prezydent, czy już Pani wybrała, jakie drzewo zasadzi Pani w Gdyni?
Przypomnijmy, że w pierwszej turze, która odbyła się przed dwoma tygodniami, oba miasta odnotowały zbliżoną frekwencję. W Gdańsku do urn wyborczych poszło 75,79 proc. uprawnionych, podczas gdy w Gdyni frekwencja wyniosła 74,50 proc.
Komentarze (0)