O potrzebie budowy nowej zajezdni tramwajowej w Gdańsku mówi się od kilku lat. Wraz z rozbudową sieci, budowa trzeciego obiektu stała się koniecznością. Obecnie tramwaje każdego dnia pokonują z zajezdni Wrzeszcz i Nowy Port dziesiątki kilometrów praktycznie puste, by dojechać na Ujeścisko, Lawendowe Wzgórze, Brętowo PKM, czy Łostowice Świętokrzyska, skąd rano zabierają pierwszych pasażerów jadących z dzielnic sypialnych do centrum. Analogicznie dzieje się wieczorami. Po odwiezieniu mieszkańców do domu, tramwaje praktycznie puste zjeżdżają ze wspomnianych pętli i krańcówek do dwóch zajezdni położonych po drugiej stronie miasta. W ciągu roku tramwaje marnują mnóstwo prądu i czasu pracy motorniczych, aby dojechać z zajezdni po pierwszych pasażerów. Generuje to niemałe koszty, których minimalizacja pozwoliłaby na przykład zwiększyć liczbę kursów w godzinach bardziej odpowiadających potokom podróżnych.
Problem pustych dojazdów i zjazdów rozwiąże planowana zajezdnia na Ujeścisku przy ulicy Warszawskiej. Już w 2020 roku przy okazji budowy trasy na alei Adamowicza powstały ślepe tory prowadzące w kierunku przyszłej zajezdni. W ubiegłym roku uchwalono plan zagospodarowania przestrzennego dla tej części Ujeściska, który pozwolił na rozpoczęcie planowania inwestycji.
Przygotowana koncepcja zakłada budowę zajezdni z prawdziwego zdarzenia. W planowanym obiekcie przewidziano myjnię, halę obsługi codziennej, halę napraw bieżących i obsługi technicznej, a także podnośnik wagonów i dyspozytornię. Zajezdnia ma być przystosowana od obsługi tramwajów o długości do 45 metrów (dla porównania tramwaj Pesa Swing ma nieco ponad 30 m długości). Ciekawostką jest fakt, że tory postojowe mają być zadaszone. Byłaby to nowa jakość w garażowaniu gdańskich tramwajów. Większość tramwajów stacjonujących w zajezdniach Wrzeszcz i Nowy Port nocuje pod gołym niebem, przez co są narażone na negatywne oddziaływanie warunków atmosferycznych, wpływających na szybsze zużycie pojazdów.
Budowa zajezdni pozwoliłaby skierować do obsługi trasy Nowa Warszawska tramwaje jednokierunkowe. Koncepcja zakłada, że po zajezdnię będzie można okrążać. Tym samym tramwaje typu Pesa Swing, czy Bombrardiery NGT6, mogłyby przyjechać od strony Nowej Warszawskiej na węzeł Ujeścisko, a następnie zawrócić przez zajezdnię. Dziś takiej możliwości nie ma, bo na pętli Ujeścisko nie da się zawrócić tramwajem jadącym z Nowej Warszawskiej. Najnowszą trasę w Gdańsku obsługują więc dziś tylko najnowsze, niezbyt wygodne Jazzy Duo z minimalną liczbą siedzeń lub wiekowe, częściowo wysokopodłogowe tramwaje N8C.
Łączna planowana długość torów w zajezdni wyniesie około 4700 metrów, z czego 700 metrów miałby stanowić tor zielony. To także nowość, ponieważ w ostatnich inwestycjach Gdańsk bronił się rękami i nogami przed stosowaniem zielonych torowisk. Zachwalane w innych miastach rozwiązanie nie zostało zastosowane na trasie na Piecki-Migowo, na alei Adamowicza, na zmodernizowanej trasie na Stogi, ani nawet na Nowej Warszawskiej.
Koncepcja owiana tajemnicą
Zielone torowiska to nie jedyna rzecz, przed którą wzbraniali się ostatnio gdańscy urzędnicy. Jeszcze kilka tygodni temu ściśle strzeżoną tajemnicą była sama koncepcja budowy zajezdni.
- Budowa zajezdni w nowym miejscu to wymagający proces logistyczny i inwestycyjny. Jak na razie trwają intensywne prace nad koncepcją, ale jeszcze wiele spotkań i decyzji przed nami. Sprawdzamy wszystkie możliwości, analizujemy sposoby finansowania oraz szukamy najlepszych rozwiązań. Kiedy zapadną wiążące decyzje, na pewno o tym poinformujemy – odpowiadała zdawkowo Paulina Chełmińska z referatu prasowego UM w Gdańsku na nasze pytania dotyczące założeń, jakie przyjęto do opracowania koncepcji.
Nie wiadomo, dlaczego urzędnicy konsekwentnie wzbraniali się przed poinformowaniem opinii publicznej o postępach w pracach nad zajezdnią tramwajową. Koncepcja wypłynęła jednak do publicznej wiadomości niespodziewanie pod koniec minionego tygodnia. GAiT załączył graficzną koncepcję funkcjonalną zajezdni tramwajowej na Ujeścisku jako część dokumentacji ogłoszonego przetargu na stworzenie podobnej koncepcji, lecz dotyczącej zajezdni autobusowej, która ma powstać obok placówki dla pojazdów szynowych.
Przygotowana koncepcja nie przedstawia naturalnie ostatecznego kształtu nowej zajezdni. Stanowi ona podstawę do właściwych prac projektowych. Ostateczny kształt obiektu będzie znany po wykonaniu projektu budowlanego.
Ujeścisko domem dla 250 autobusów
Prace przy zajezdni autobusowej są znacznie mniej zaawansowane, gdyż GAiT dopiero zamawia koncepcję funkcjonalną. Ma ona przedstawiać kilka wariantów zajezdni. Część ma uwzględnić budowę budynku administracyjnego wyłącznie dla GAiT, a pozostałe budowę budynku administracyjnego z częścią biurową na wynajem lub dla innych jednostek miejskich. W poszczególnych wariantach będą rozważane różne wielkości takiego budynku, o powierzchni od 3400 do nawet 15000 metrów kwadratowych.W wytycznych do przygotowania koncepcji (podobnych, których urzędnicy nie chcieli ujawnić w przypadku zajezdni tramwajowej) czytamy, że zajezdnia ma być przystosowana do obsługi autobusów spalinowych, elektrycznych i wodorowych. W założeniach przyjęto, że zajezdnia będzie w stanie pomieścić co najmniej 250 autobusów. Zmieściłyby się na niej wszystkie autobusy GAiT, których jest około 230.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.