Po kilku próbach dostosowania rozkładu jazdy do nowej rzeczywistości, sytuacja w transporcie zbiorowym normuje się. Paradoksalnie najlepiej sprawdzają się najstarsze pojazdy.
Wraz z rozwojem pandemii koronawirusa i wprowadzaniem przez rząd kolejnych restrykcji, spadła liczba pasażerów w miejskim transporcie zbiorowym. Największy spadek chętnych do korzystania z autobusów i tramwajów można zaobserwować w weekendy. W dni robocze również dużo mniej osób korzysta z miejskiej komunikacji. – Nastąpiła stabilizacja frekwencji w pojazdach. W szczycie napełnienie pojazdów wynosi około 40%, zaś w pozostałych godzinach około 10% stałego zapełnienia – mówi Piotr Borawski, wiceprezydent Gdańska odpowiedzialny za miejski transport.
Władze miasta nadal maja spory problem ze zorganizowaniem odpowiedniej ilości autobusów i tramwajów w okresach szczytu. Dotychczas najwięcej pasażerów korzystało z transportu zbiorowego pomiędzy godzinami 7.00 a 8.00. W dobie koronawirusa szczyt przewozowy przeniósł się na wczesne godziny poranne (5.00 – 6.00). Uruchomienie dodatkowych pojazdów realizujących ten sam kurs, tzw. „bisów” rozwiązało część problemów. Nadal jednak pasażerowie skarżą się, że dodatkowych połączeń brakuje.
Nie ma ludzi i pojemnych pojazdów
Uruchomienie dodatkowych kursów utrudnia znacznie ograniczona dostępność załogi miejskich przewoźników. – Absencja motorniczych kształtuje się na poziomie 16,7%, zaś kierowców na poziomie 12,4% - mówi Piotr Borawski. Oznacza to, że co siódmy kierowca i motorniczy nie świadczy pracy. Prowadzący pojazdy wykorzystują uprawnienia do opieki nad dziećmi lub przebywają na zwolnieniach lekarskich.
Wprowadzenie ograniczeń w pojemności pojazdów sprawiło, że najnowsze pojazdy stały się praktycznie bezużyteczne. Tramwaje Pesa Jazz Duo, których 14 sztuk kursuje już po ulicach Gdańska, mogą zabrać na pokład mniej pasażerów niż standardowy autobus.
Dwa wyżej wymienione powody zmusiły ZTM do znacznych cięć rozkładu jazdy w okresach poza szczytowych. - Potrzebujemy rezerw, aby móc zapewnić optymalną ofertę w tym czasie, w którym z komunikacji miejskiej korzysta najwięcej osób – mówi Sebastian Zomkowski, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Gdańsku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.