Wraz ze znoszeniem kolejnych obostrzeń oraz zmniejszaniem limitów w transporcie zbiorowym poprawia się sytuacja gdańskiej komunikacji miejskiej. Coraz rzadziej pojawiają się przypadki przepełnienia pojazdów mimo rosnącej frekwencji w pojazdach. W dalszym ciągu nie kursuje jeszcze kilkanaście linii autobusowych i tramwajowych.
Wracają pasażerowie
Wraz ze znoszeniem kolejnych obostrzeń, a także luzowaniem limitów w transporcie zbiorowym powoli wracają pasażerowie. Możliwość przewozu większej liczby osób sprawia, że pasażerowie nieśmiało wracają do podróży gdańskimi autobusami oraz tramwajami.Według danych Zarządu Transportu Miejskiego w Gdańsku widoczny jest ogólny wzrost liczby pasażerów, lecz jego dynamika różni się na poszczególnych liniach. Przykładowo, po pierwszym poluzowaniu limitu do 30% zajętości ogólnej liczby miejsc w pojazdach jeden z większych wzrostów frekwencji odnotowała linia 127. Tam frekwencja wzrosła aż o ponad 57%. Z kolei dla linii 168 autobusowej przyrost ten wyniósł już tylko niecałe 4%. Poniżej prezentujemy średni przyrost liczby pasażerów na wybranych liniach autobusowych w Gdańsku po poluzowaniu limitów od 18 maja, kiedy pojazdy mogły przewozić 30% maksymalnej dopuszczalnej liczby pasażerów. W zestawieniu ujęto linie najbardziej istotne dla układu komunikacyjnego Gdańska.
Wybrane linie autobusoweŚredni przyrost liczby podróżnych po 18 maja względem stanu epidemii między końcem marca a 17 maja11137,40%11216,67%12757,06%15840,70%1683,91%19920,09%RAZEM średnio29,16% Należy zauważyć, że od 1 czerwca limity poluzowano jeszcze bardziej. Obecnie pojazdami może podróżować 50% ogólnej maksymalnej liczby pasażerów dla danego pojazdu. Jest to odpowiedź na zniesienie zdecydowanej większości obostrzeń społecznych i gospodarczych, wprowadzonych w marcu w związku z pandemią koronawirusa. Należy się spodziewać, że frekwencja w pojazdach będzie zatem dalej rosła.
Rosną wpływy z biletów
Wraz ze wzrostem pasażerów rosną także wpływy z biletów. Jest to szczególnie istotne w kontekście zapewnienia finansowania oferty transportu miejskiego w takim zakresie, który będzie atrakcyjny dla pasażerów. O ile za wcześnie jest jeszcze na wnioski odnośnie sprzedaży biletów miesięcznych, tak wyraźny wzrost widać już po liczbie sprzedawanych biletów jednorazowych.W okresie od 11 do 17 maja, czyli przed pierwszym poluzowaniem limitów w transporcie, przychody ze sprzedaży biletów jednorazowych i miesięcznych wyniosły 1 054 990 zł. W okresie od 18 do 24 maja, po pierwszym poluzowaniu limitów wzrosła wartość sprzedanych biletów jednorazowych i miesięcznych. Wyniosła ona 1 242 718 zł, czyli blisko 200 000 zł więcej.
Znika problem przepełnienia pojazdów
Wraz z luzowaniem limitów znika problem z przepełnieniem pojazdów. Pasażerowie już niemal nie muszą się martwić, że nie będą mogli wejść do pojazdu, gdyż pojemności autobusów i tramwajów od 1 czerwca mocno się zwiększyły. Skargi na przepełnienia stają się już rzadkością.- W trakcie obowiązywania limitu 30% na kursach, cieszących się najwyższą frekwencją, nadal realizowaliśmy kursy bisowe, wykonywane dwoma, nawet trzema pojazdami, dzięki czemu udało się zachować wymaganą rządowym rozporządzeniem liczbę pasażerów w pojeździe. W okresie 18.05.2020 r. - 01.06.2020 r. odnotowaliśmy zaledwie 3 jednorazowe przypadki większej, niż zalecana, liczby osób w pojazdach na krótkich, liczących zaledwie kilka przystanków dystansach – mówi w rozmowie z serwisem Puls Gdańska Zygmunt Gołąb, rzecznik ZTM Gdańsk.
Przypadki przepełnienia dotyczyły porannych kursów na liniach 9 i 111 oraz godzin południowych na linii 199.
Po poluzowaniu limitów do 50% pojemności pojazdów problem przepełnienia powinien być incydentalny. Większość tramwajów może przewozić obecnie ponad 100 pasażerów. Jeszcze kilka tygodni temu było to 14 do około 30 pasażerów. Warto jednak zwrócić uwagę, że wykrywalność przekroczenia limitu przy takiej pojemności pojazdów staje się znikoma.
Ile linii szkolnych kursuje po Gdańsku?
Choć życie społeczne wraca w Gdańsku do normy, a wraz z tym wzrasta mobilność gdańszczan, cały czas do funkcjonowania nie wracają zawieszone linie autobusowe i tramwajowe. W dalszym ciągu pozostaje też okrojony rozkład na niektórych liniach. Przykładowo linia tramwajowa nr 5 kursuje co 20 minut przez cały dzień. Przed pandemią w godzinach szczytu kursy odbywały się dwa razy częściej, co 10 minut. Linia nr 7 przed pandemią funkcjonowała w szczycie popołudniowym o około godzinę dłużej niż obecnie. Zarząd Transportu Miejskiego tłumaczy, że do rozkładu nie powróciły linie typowo szkolne.- Aktualnie większość linii autobusowych i tramwajowych funkcjonuje wg rozkładów jazdy ważnych jak w dni nauki szkolnej, z nielicznymi wyjątkami, dotyczącymi m.in. linii, pełniących wyłącznie funkcję dowozową do placówek edukacyjnych. Ze względu na zamknięcie placówek edukacyjnych do końca bieżącego roku szkolnego, nadchodzący sezon wakacyjny oraz fakt, iż nadal wiele osób wykonuje pracę zdalną, przywrócenie rozkładów i linii sprzed pandemii planowane jest wstępnie na wrzesień 2020. Niemniej obserwujemy bieżącą sytuację i w odpowiedzi na kolejne odmrażanie etapów gospodarki, dostosujemy ofertę przewozową – tłumaczy Zygmunt Gołąb.
Stanowisko ZTM jest zaskakujące, gdyż prawie wszystkie z zawieszonych linii funkcjonowały w zeszłe wakacje, kiedy również nie odbywały się zajęcia w szkołach i na uczelniach. Naturalne jest zawieszenie takich linii jak np. 574, które zawsze zawieszano na okres wakacji.
Obecnie nadal nie kursują jednak tramwaje linii 11, a także autobusy m.in. linii 100, 129, 139, 164, 188, 195. W niedzielę i święta nadal nie funkcjonują linie 131, 283. W ograniczonym zakresie funkcjonuje także linia 162 i 262. To tylko część zmian wprowadzonych w związku z pandemią koronawirusa, których w dalszym ciągu nie odwołano.
"Wakacyjne cięcia" są znane gdańszczanom
Podobne cięcia rozkładów jazdy przeprowadzono wiosną 2018 roku. Wówczas, jeszcze przed wakacjami zlikwidowano część kursów na wielu liniach autobusowych.Według oficjalnego stanowiska ZTM cięcia również miały związek z nadchodzącymi wakacjami. Stanowisko to było jednak powszechnie podważane. Kontrowersje budził trwający wówczas kryzys w GAiT związanego z brakiem kierowców. Wątpliwości budziło też wprowadzanie cięć nawet kilka tygodni przed końcem roku szkolnego.
Część linii do dziś nie odzyskała utraconych kursów. Jedną z ofiar tamtych "wakacyjnych cięć" jest linia 118. Przed cięciami funkcjonowała co 20 minut poza szczytem i w weekendy oraz co 15 minut w godzinach szczytu. Obecnie linia ta funkcjonuje co 30 minut poza szczytem i w weekendy oraz co 20 minut w godzinach szczytowych.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.