Bergmann jest najstarszym czynnym tramwajem elektrycznym w Gdańsku. Powstał w Gdańskiej Fabryce Wagonów (Danziger Waggon Fabrik) w 1927 roku z myślą o obsłudze nowo otwartej trasy na Stogi. Tramwaj o numerze bocznym 266 szczęśliwie przetrwał II Wojnę Światową i służył gdańszczanom aż do końca marca 1973 roku. Po wycofaniu z liniowego ruchu Bergmann z czasem odzyskał wygląd zbliżony do pierwotnego i przez wiele lat był jedynym zabytkowym tramwajem w gdańskim taborze.
Gdańskie Autobusy i Tramwaje podkreślają, że mimo sędziwego wieku tramwaj nigdy nie przeszedł kapitalnego remontu. Aby 96-latek mógł dalej cieszyć oczy mieszkańców, konieczne jest jego przeprowadzenie. Przewoźnik chce, aby wagon powrócił do stanu fabrycznego, jaki prezentował w 1927 roku. Obecnie wiele elementów wyposażenia Bergmanna jest nieoryginalnych i pochodzi z powojennych tramwajów generacji N.
Diabeł tkwi w szczegółach
Generalny remont obejmie wszystkie części tramwaju, zarówno pudło, ostoję, podwozie, napęd, jak i wyposażenie wnętrza. Silniki, przekładnie i osie jezdne zostaną zregenerowane, a rama wagonu zostanie wypiaskowana i zakonserwowana. Całkowitej wymianie ulegnie instalacja elektryczna.Szczególna uwaga będzie poświęcona detalom, które mają duże znaczenie dla wartości historycznej zabytku. Firma remontowa będzie miała za zadanie zamontowanie oryginalnych elementów wyposażenia, takich jak klosze lamp, kierunkowskazów, wycieraczki, tabliczki znamionowe, odbierak prądu.
Prace będą też polegały na regeneracji bądź odtworzeniu oryginalnych elementów wnętrza, w tym między innymi drewnianej stolarki, zabudowy pulpitów sterowniczych, mechanizmu uchylania okien, czy drzwi przedziałowych. Wagon odzyska oryginalną, przedwojenną kolorystykę.
Będzie drogo
Wszystko wskazuje na to, że nie uda się ukończyć remontu Bergmanna w 150. rocznicę istnienia tramwajów w Gdańsku. GAiT założył, że remont potrwa 48 tygodni od momentu zawarcia umowy. To oznacza, że tramwaj będzie gotowy do eksploatacji dopiero po nowym roku.Remont szynowego staruszka będzie kosztował sporo. Przewoźnik chciał przeznaczyć na naprawę 738 tysięcy złotych. Tymczasem najtańsza oferta gdańskiej firmy 4iB wyniosła 1 143 900 zł. Druga oferta MPK Kraków opiewała na 1 831 470 zł. GAiT dołożył brakujące środki i zaakceptował ofertę 4iB. Firma ma duże doświadczenie w remoncie tramwajów typu N8C.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.