FALA ma ruszyć za kilka dni. Co wiemy do tej pory?

O systemie FALA słyszał już chyba każdy gdańszczanin, ale jeszcze nikt nie widział, jak on funkcjonuje w rzeczywistości. Od ponad roku podróżni mogą podziwiać jedynie zainstalowane w pojazdach urządzenia zwane walidatorami. Jego start jest opóźniony o długie miesiące. Ponad rok temu mówiło się, że zostanie on częściowo uruchomiony 1 września 2022 roku. Potem terminów jego uruchomienia było wiele. Był kwiecień, był lipiec 2023 roku. Oczywiście nic się nie wydarzyło. Ostatni aktualny termin to najbliższy piątek, 15 grudnia. Tego dnia miał on zacząć działać w pełni. Do startu systemu pozostały tylko 3 dni, a do tej pory wiemy jedynie, że mimo ponad rocznego opóźnienia, znów nie zacznie działać w pełni.

- Rozpoczniemy od funkcjonalności wynikających z aplikacji, z zakupu biletu okresowego, natomiast w kolejnych tygodniach będziemy dodawać kolejne funkcjonalności. Będą to tygodnie, nie miesiące – powiedział wiceprezydent Gdańska Piotr Borawski.

Władze Gdańska ogłosiły, że dla ciągnącego się latami i mocno opóźnionego projektu FALA, czas przestał być priorytetem.

- W tej chwili naszym priorytetem jest jakość i wydajność tej usługi. Naszym podstawowym priorytetem przestał być czas. Koniec roku, który nas mobilizował ze względu na dofinansowanie unijne. W tej chwili w Centrum Unijnych Projektów Transportowych ustaliliśmy, że takie wdrożenie systemu odpowiada rozliczeniu funduszy unijnych, więc nie będziemy działać pod presją czasu – dodaje wiceprezydent Borawski.

Niepokoić może fakt, że nawet władze Gdańska, poza przytoczonymi powyżej ogólnikami, nie są w stanie odpowiedzieć na pytanie, co konkretnie zmieni się dla pasażerów za 3 dni, 15 grudnia. Wiceprezydent Borawski odsyła do konferencji prasowej spółki Innobaltica, która ma się odbyć 14 grudnia. Pasażerowie po raz kolejny o ważnych zmianach w gdańskim transporcie publicznym dowiedzą się z dnia na dzień.

[news:1328884]