reklama

Mevo w gdańskich warunkach. Jak rowery radzą sobie ze wzniesieniami?

Opublikowano:
Autor:

Mevo w gdańskich warunkach. Jak rowery radzą sobie ze wzniesieniami? - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Rowery Do uruchomienia systemu roweru metropolitalnego Mevo coraz bliżej. Podczas gdy operator przygotowuje niezbędną infrastrukturę, my sprawdzamy jednoślady w gdańskich warunkach. Po ostatnim teście roweru elektrycznego, na prośbę naszych czytelników sprawdzamy, jak Mevo radzi sobie na najpopularniejszych wzniesieniach w Gdańsku.
reklama

Ukształtowanie terenu w naszym mieście jest bardzo specyficzne. Najprościej, Gdańsk można podzielić na górny i dolny taras. Ten pierwszy, w ciągu ostatnich lat szybko się rozrasta, a więc codziennością stają się podróże mieszkańców między dolną, a górną częścią miasta. To właśnie podjazdy i słabo rozwinięta infrastruktura rowerowa, zniechęcają gdańszczan do pokonywania wzniesień rowerem. Czy Mevo może to zmienić? To właśnie między innymi ta przesłanka była powodem decyzji, że w większości będzie to system złożony z floty rowerów elektrycznych. 

[news:1419061]

Na łamach Pulsu Gdańska testowaliśmy już rower tradycyjny, a w ostatnich dniach również elektryczny. Wielu czytelników dopytywało, jak jednoślad zachowuje się przy podjeździe pod strome wzniesienia - których w Gdańsku nie brakuje. 

1. Łostowicka

Jednym z najczęściej pokonywanych podjazdów w Gdańsku jest ten, pod ulicę Łostowicką. Główna trasa, ze Śródmieścia pozwala ulicą Kartuską, a dalej właśnie Łostowicką dojechać na Chełm, Ujeścisko, a nawet Jasień, czy Kowale. W 2020 roku, rekordowo przejechało nią ponad 240 tysięcy rowerzystów. Podjazd spokojnym tempem pod tę ulicę zajmuje rowerem około ośmiu minut. Jadąc rowerem Mevo, wzniesienie pokonamy w niecałe 3 minuty, zakładając jazdę na piątym biegu.

2. Kościerska 

Osowa, w której zameldowanych jest ponad 16.100 gdańszczan, jest rowerowo odcięta od reszty miasta. Najszybsza i najwygodniejsza byłaby jazda ulicą Spacerową, na której co prawda ruch rowerowy nie jest zakazany, jednak zważywszy na chociażby zachowania kierowców, jazda jednośladem nie należy tam do najprzyjemniejszych aktywności. Od lat rowerzyści korzystają z ulicy Kościerskiej, która rozpoczyna się przy jednej z bram gdańskiego ZOO, a kończy w okolicy Owczarni. Za sprawą zeszłorocznego remontu, jazda leśnym traktem stała się znacznie bardziej komfortowa. Trasa stała się też popularna za sprawą „koryt grozy”, które są niczym innym, jak wybrukowanymi rynnami, wybudowanymi w poprzek drogi. Niestety, ale stanowią one duże zagrożenie dla rowerzystów, a sytuacja od roku jest niezmienna. 

[news:1310603]

Wobec tego trasa jest najlepszym wyborem, chociaż nie idealnym. Brakuje na niej oświetlenia, a wspomniane koryta mogą być bardzo niebezpieczne i już teraz stanowią barierę dla niektórych rowerzystów. Mimo tych utrudnień, jazda rowerem Mevo jest możliwa i w miarę komfortowa. Podjazd nie sprawia większych problemów i jego pokonanie to kwestia około 10 minut. Rowerem tradycyjnym jazda trwa dwa razy dłużej.

Elektryczne Mevo podczas podjazdu Kościerską do Owczarni

[news:1134675]

3. Rakoczego, Jaśkowa Dolina i Potokowa

Piecki-Migowo to jedna z gdańskich dzielnic, która szczyci się największą gęstością zaludnienia na km2. Przy okazji budowy linii tramwajowej 7 lat temu, oddano do użytku ważne odcinki infrastruktury rowerowej. Obecnie, prawie z każdej strony, do dzielnicy na wzgórzach morenowych możemy dostać się wygodnie rowerem. Utrapieniem są jednak strome podjazdy na końcu Jaśkowej Doliny, czy Potokowej. Mniej wymagająca jest jazda Rakoczego, jednak ten wariant również sprawdziliśmy

Jadąc od okolicy Manhattanu we Wrzeszczu, elektrycznym rowerem Mevo pokonamy Jaśkową Dolinę w 6 minut, ta sama trasa rowerem tradycyjnym zajmuje około 11-12 minut. Pod Potokową, od Słowackiego, do przystanku Kolumba, elektrykiem wjedziemy w 5 minut, co rowerem tradycyjnym wyniesie 11 minut. Długi podjazd pod Rakoczego, od skrzyżowania z Kartuską, do ulicy Belgradzkiej tradycyjnym rowerem zajmie 8 minut, a „Mevą” niecałe 5 minut.

4. Słowackiego

Ulica Juliusza Słowackiego, na odcinku leśnym nie jest przyjazna rowerzystom. Sytuacja jest lepsza niż w przypadku opisywanej ul. Spacerowej, jednak wąski i miejscami niebezpieczny chodnik nie jest tym, o czym marzą rowerzyści.

Na jezdni ul. Słowackiego obowiązuje zakaz ruchu rowerów. Alternetywą jest jazda lasem, lub wąskim chodnikiem

Jest to najpopularniejsza trasa dojazdu na Matarnię, okolicznego Banina, Klukowa, czy Portu Lotniczego. Mamy tu do czynienia z rozłożonym, ale miejscami stromym podjazdem. Pokonanie go rowerem Mevo zajmie prawie 8 minut, zaś klasycznym rowerem - ponad 17. 

Ogólne wrażenia 

Pokonując opisywane wzniesienia, ogólne wrażenia są pozytywne. Rower nie miał problemu z dostosowaniem wspomagania, a silnik „nie dławił się”. Tempo jazdy narzuca tak naprawdę rowerzysta, bo rower zawsze jedzie z pełną mocą. Do dyspozycji mamy pięć biegów w przerzutce. Trzeba też jednak podkreślić, że wszystkie wyniki mogą się różnić, w zależności od wysokości, wagi i prędkości z jaką porusza się użytkownik.

[news:1273118]

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama