Część mieszkańców deklaruje, że po upadku Mevo 1.0 nie wróci do systemu. To za sprawą między innymi wielu sytuacji, w których użytkownicy po zawieszeniu systemu nie odzyskali pieniędzy wpłaconych na konto.
- Cały czas pracujemy nad tym, aby użytkownicy Mevo 1.0 otrzymali stracone pieniądze. W tym momencie trwają dwa postępowania sądowe, na kolejne rozprawy czekamy. Mamy nadzieję, że otrzymamy zapewnienie tego, że mieszkańcy odzyskają stracone pieniądze - mówiła Dagmara Kleczewska - Nie ma znaczenia, czy to 10 zł, czy 100 zł, każdemu należy się zwrot - dodaje.
Poza stroną internetową, aplikacją, całym systemem IT i ponad 600 stacjach po Mevo 1.0 zostało prawie 1200 rowerów elektrycznych. Będą służyć w ramach nowego systemu.
- Rowery były przez cały czas serwisowane, a baterie ładowane. Rowery w tej chwili wywożone są do Szczecina, do siedziby nowego operatora, który je zmodernizuje, wykona niezbędne naprawy i włączy jako do nowego Mevo - Wykonawca już na etapie dialogu konkurencyjnego zaznaczył, że rowery chce włączyć do systemu, jako pojazdy tradycyjne.
Kierowniczka projektu wskazała również, co stanie się z bateriami oraz osprzętem zamontowanym w starych rowerach elektrycznych.
- Już od kilku miesięcy planowaliśmy, co stanie się z bateriami. Zakładamy kilka opcji, pierwszą z nich jest wystawienie baterii i silników na publiczne aukcje, które będzie mógł wylicytować każdy zainteresowany. Rozważamy również budowę małej elektrowni z pozostałych baterii - jesteśmy w stałym kontakcie z Instytutem Maszyn w Warszawie - baterie na pewno odzyskają drugie życie.
Wiele rowerów z pierwszego Mevo ulegało dewastacji. Czy jest szansa na zmniejszenie ilości takich zdarzeń w drugiej odsłonie systemu?
- Nowy operator zapewnia innowacyjny, samouczący się system IT. Pozwoli on na bieżąco śledzić poziom baterii w każdym z rowerów, niepokojące zmiany lokalizacji, usterki, czy nawet akty wandalizmu. Nowy system pozwoli nam znacznie szybciej w czasie rzeczywistym reagować w niepokojących sytuacjach - przekonuje Kleczewska.
Bolączki MEVO 1.0 już nie wrócą?
Od upadku pierwszej edycji roweru metropolitalnego w Gdańsku pojawiło się kilka systemów hulajnóg elektrycznych. Będą stanowić poważną konkurencję dla współdzielonych rowerów.
- Rowery są bardziej bezpieczne i starsze osoby wolą poruszać się właśnie rowerami. Poza tym abonamenty na hulajnogi elektryczne są droższe względem tych, planowanych w Mevo. Każdy z rynków będzie miał swoich stałych użytkowników - wyjaśnia przedstawicielka OMGSS.
Obszar Metropolitalny Gdańsk Gdynia Sopot zapewnia, że w nowej odsłonie systemu roweru metropolitalnego rozwiązany zostanie również problem relokacji i ładowania baterii w rowerach.
- W Mevo 1.0 był jeden punkt ładowania na cały obszar działania. Postawiliśmy na przynajmniej jeden punkt ładowania w każdej gminie. Wykonawca zadeklarował aż 51 takich punktów w całym obszarze działania Mevo. Ponadto ponad dwukrotnie zwiększy się pojemność baterii względem tych z Mevo 1.0. Uczymy się na błędach i zwiększenie liczby punktów serwisowych z pewnością poprawi jakość relokacji rowerów - zapewnia Dagmara Kleczewska.
Kolejna rozmowa w studiu Pulsu Gdańska już niedługo.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.