Kioski, cukiernia oraz punkt sprzedaży telefonów i akcesoriów telefonicznych - takie firmy działają w czterech z pięciu lokali handlowych zlokalizowanych w tunelu przy przystankach tramwajowych Dworzec Główny. Piąty z boxów jeszcze do niedawna zajmował punkt Zarządu Transportu Miejskiego. Teraz Gdański Zarząd Dróg i Zieleni poszukuje nowych najemców do tych lokali. Jednak tylko na chwilę, gdyż pięć punktów handlowych przeznaczonych jest do likwidacji.
- W tunelu planowana jest budowa parkingu rowerowego. Przedsięwzięcie to będzie realizowane w ramach projektu „Węzły integracyjne Gdańsk Główny, Gdańsk Wrzeszcz oraz trasy dojazdowe do węzłów Pomorskiej Kolei Metropolitalnej i Szybkiej Kolei Miejskiej na terenie Gminy Miasta Gdańsk.” Ten unijny projekt zakłada budowę 500 miejsc parkingowych dla rowerów w okolicach dworców - informuje Jędrzej Sieliwończyk z Biura Prezydenta Gdańska.
Jest projekt, musi być miejsce
Z 500 stojaków rowerowych, jedynie 120 ma powstać w tunelu - część przy dworcu PKS, a część przy dworcu kolejowym. Zamiast montażu stojaków rowerowych w sąsiedztwie wejścia na perony, zlokalizowane mają zostać vis-à-vis przystanków tramwajowych, w miejscu obecnych punktów handlowych. Dlaczego urzędnicy wybrali właśnie to miejsce?
- W toku przygotowywania inwestycji analizowanych było kilka lokalizacji parkingu rowerowego. Te najlepiej skomunikowane znajdowały się na terenach należących do PKP, niestety miasto nie uzyskało zgody PKP na realizację parkingu na terenach kolejowych. W ramach budowy parkingu rowerowego planowana jest rozbiórka kiosków w tunelu przy ul. Podwale Grodzkie. To jedyne, będące w dyspozycji miasta miejsce, gdzie możliwe było wybudowanie zgodnych z projektem parkingów rowerowych - tłumaczy Jędrzej Sieliwończyk.
Jak wyjaśnia urzędnik, inwestycja planowana jest w trybie "zaprojektuj i wybuduj”. Prace projektowe i realizacja robót potrwają ponad rok. Ogłoszenie przetargu planowane jest na III kwartał tego roku. W ramach inwestycji wykonawca wykona również podjazdy umożliwiające bezpieczne sprowadzenie rowerów do przejścia podziemnego oraz zainstaluje monitoring i oświetlenie dla obszaru realizacji parkingu.
Dla chętnych do handlu w tunelu oznacz to, że w ramach toczącego się obecnie postępowania na wynajem lokali, GZDiZ umowy z nowymi najemcami podpisze jedynie do 30 września 2023 roku. W umowach znajdzie się zapis umożliwiający wcześniejsze rozwiązanie kontaktu w przypadku rozpoczęcia budowy parkingu.
[news:1310603]
Mieszkańcy i aktywiści są zgodni
Pomysł zamiany punktów handlowych na parking rowerowy nie podoba się mieszkańcom.
- To mógł wymyśleć jedynie urzędnik. Przed każdym z tych kiosków jest prawie zawsze kolejka. Można tu kupić szybko kupić drożdżówkę, napój, gazetę czy bilety ZTM. Likwiduje się potrzebne mieszkańcom estetyczne punkty, zdecydowanie zły kierunek - mówi pani Marta, która spotkaliśmy przy punkcie z ciastkami.
Negatywnie o pomyśle budowy w tym miejscu parkingu rowerowego wypowiadają się również miejscy aktywiści. Jak podkreśla Roger Jackowski, jeden z liderów stowarzyszenia "Rowerowa Metropolia”, w tym projekcie wszystko jest na opak: pomysł, lokalizacja i założenia realizacji.
- W zaproponowanej formie lepiej aby te parkingi nie powstały w ogóle. Taki projekt to niestety kompromitacja polityki rowerowej miasta, które kiedyś ustami swoich włodarzy we wszystkich przypadkach odmieniało zwrot "rowerowa stolica Polski" - mówi Roger Jackowski.
Lider stowarzyszenia "Rowerowa Metropolia” wskazuje kilka wad planowanego rozwiązania (pogrubienia od redakcji):
Zacznijmy od pomysłu: Gdańsk w tym momencie nie potrzebuje dwóch parkingów-molochów po kilkaset miejsc przy dwóch dworcach - Głównym i we Wrzeszczu. Teraz potrzebujemy systemu małych, prostych parkingów na kilkanaście - kilkadziesiąt miejsc, ale przy każdym dworcu i przystanku SKM i PKM. Zadaszonych, z prostą, modułową konstrukcją i kontrolą dostępu (z drzwiami na kartę magnetyczną - np. kartę miejską - chodzi o wstępną rejestrację osób wchodzących do środka boksu) oraz z zespołem towarzyszących im stojaków ogólnodostępnych.
Takie parkingi - aby odniosły sukces, muszą znaleźć się blisko wejść na perony. Lokalizacja jest kluczem. Jak dowodzą badania zwyczajów użytkowników - rowerzyści ignorują miejsca parkingowe zbyt oddalone od celu podróży. To ma fundamentalny sens: po co oszczędzać czas jazdą na rowerze, skoro potem straci się go na chodzeniu pomiędzy parkingiem a dworcem? I tak dochodzimy do fatalnej lokalizacji jaką przyjęto dla obu projektowanych parkingów - zarówno w Gdańsku Głównym jak i we Wrzeszczu. Jest jedna rzecz, której rowerzyści (i w ogóle podróżni) nie lubią jeszcze bardziej niż odległości do pokonania piechotą w trakcie przesiadki: jest to różnica poziomów do pokonania schodami. W Gdańsku Głównym schody również mają stać się jedną z "atrakcji" parkingu rowerowego (podobnie jak we Wrzeszczu różnica poziomów wystąpi w kombinacji z absurdalnie długim dystansem dojścia do peronów). Różnica będzie taka, że zamiast na piętro - z rowerem będziemy schodzić pod ziemię i spod niej wychodzić. Trudno o większy bezsens.
Na koniec warto przyjrzeć się założeniom projektu realizacji. Jego autorzy zapowiadają, że parkingi powstaną kosztem boksów handlowych w przejściu podziemnym. A zatem możemy spodziewać się pakietu: konfliktów z pieszymi, konfliktów z handlowcami, pogorszenia oferty sprzedaży (np. biletów), wyjątkowo obskurnej lokalizacji w miejscu, które dla sporej części mieszkańców jest synonimem nieprzyjaznej i niebezpiecznej przestrzeni. Padają też zapowiedzi stworzenia "podjazdów umożliwiających bezpieczne sprowadzanie rowerów". Niech nas to nie zwiedzie - tunel przy dworcu głównym nie zostanie przystosowany do ruchu rowerowego na przestrzał (to zbyt duża inwestycja, inna sprawa czy w ogóle możliwa do przeprowadzenia przy istniejącym natężeniu ruchu i braku realizacji naziemnego przejścia dla pieszych) - zapewne skończy się na zainstalowaniu mniej lub bardziej niefunkcjonalnych "rynienek" na schodach.
Podsumowując - miasto szykuje nam drogi i kuriozalny bubel w dwóch lokalizacjach. Na siłę, na upartego, metodą "byle było". Bubel, na który wydane zostaną miliony złotych i który będzie straszył pustymi stojakami. Dlaczego? Moja hipoteza jest tyleż prosta co smutna: w Gdańsku nastał czas totalnego regresu funkcjonalnego projektowania miasta. Rządzi "przerób" środków, w tym przypadku unijnych. Temu podporządkowana jest polityka wielu instytucji miejskich i zasady prowadzenia wielu inwestycji.
W zaproponowanej formie lepiej aby te parkingi nie powstały w ogóle. Taki projekt to niestety kompromitacja polityki rowerowej miasta, które kiedyś ustami swoich włodarzy we wszystkich przypadkach odmieniało zwrot "rowerowa stolica Polski" - wylicza Roger Jackowski.
[news:1277769]
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.