Pociąg do Berlina codziennie opóźniony. PKP Intercity tłumaczy przyczyny

Pasażerowie podróżujący z Gdańska w kierunku Berlina pociągiem IC Gedania powoli tracą cierpliwość do niemal codziennych, kilkunasto- lub kilkudziesięciominutowych opóźnień. Ich przyczyną są problemy taborowe przewoźnika. Zgodnie z rozkładem jazdy pociąg IC Gedania powinien być obsługiwany przez jedną lokomotywę na całej trasie przejazdu. Ponieważ w Niemczech stosowane jest zupełnie inne napięcie w sieci trakcyjnej, konieczne jest stosowanie odpowiednich lokomotyw, dostosowanych do korzystania zarówno z polskiego, jak i niemieckiego zasilania.

Narodowy przewoźnik PKP Intercity posiada zaledwie 10 takich lokomotyw EU44 zwanych potocznie Husarzami. Oprócz pociągu Gedania obsługują one kilka pociągów z Warszawy do Berlina, pociąg IC Chopin z Warszawy do Wiednia, Pragi i Budapesztu oraz IC Nightjet z Wiednia do Berlina przez Wrocław. Według naszych informacji duża część tych lokomotyw jest niesprawna. Aby obsłużyć wszystkie połączenia przez granicę, na części trasy pociągu IC Gedania w Polsce lokomotywa wielosystemowa jest zamieniana na inną. Sytuację tę potwierdza PKP Intercity.

- Spółka PKP Intercity na bieżąco monitoruje problem opóźnień pociągu Gedania relacji Gdynia Gł. – Berlin Hbf – Gdynia Gł. Przewoźnik podejmuje działania w celu minimalizacji występujących zakłóceń i pilnego wyeliminowania problemów eksploatacyjnych mających wpływ na utrudnienia w podróży. Przyczyną opóźnień są problemy w dostępności lokomotyw wielosystemowych i wynikająca z tego konieczność wymiany lokomotyw w Poznaniu - mówi w rozmowie z portalem Puls Gdańska Agnieszka Serbeńska, rzecznik PKP Intercity. - Uszkodzeniu uległy cztery lokomotyw Husarz obsługujące rozkładowo pociąg Gedania. Dwie lokomotywy są w trakcie długich napraw w Austrii po poważnych wypadkach komunikacyjnych. Inne krótkotrwałe wyłączenia lokomotyw Husarz wynikają z konieczności wykonania napraw awaryjnych po zderzeniach ze zwierzyną leśną (łosie, sarny, dziki). Ponadto lokomotywy muszą być podawane wymaganym dokumentacją techniczną przeglądom okresowym, co też ma wpływ na problemy z obsługą tego połączenia - dodaje.

Opóźnienia pociągu czasem są dodatkowo większe, gdyż na polskim odcinku przewoźnik nie zapewnia odpowiednio szybkiej lokomotywy. Najczęściej z Poznania lub Rzepina do Gdyni skład przejmuje polska lokomotywa EP09, która rozwija prędkość 160 km/h, przewidzianą dla tego pociągu w rozkładzie jazdy. Zdarza się jednak, że PKP Intercity ma problem nawet z zapewnieniem i takiej lokomotywy. Wtedy pociąg prowadzi lokomotywa EP07, rozwijająca znacznie niższą prędkość 125 km/h. Wówczas opóźnienie dodatkowo zwiększa się.

Mogłoby się wydawać, że zapewnienie zastępczych lokomotyw wielosystemowych o odpowiednio wysokiej prędkości maksymalnej nie powinno być problemem. Dziś istnieje co najmniej kilka pooli taborowych, które wypożyczają tego typu tabor. Jak się okazuje PKP Intercity korzysta z takiego rozwiązania. Wynajmowana liczba lokomotyw jest jednak za niska, przez co opisane problemy i tak są na porządku dziennym.

- W celu zniwelowania utrudnień Spółka obecnie wynajmuje trzy lokomotywy Vectron MRCE z DB FV. Do ruchu powróciły trzy lokomotywy wielosystemowe – dwie z napraw awaryjnych i jedna po przeglądzie okresowym. Wkrótce powróci z LINZ z Austrii jedna z lokomotyw powypadkowych - informuje Agnieszka Serbeńska.

Docelowo we flocie przewoźnika pojawi się więcej szybkich lokomotyw. Kilkanaście dni temu PKP Intercity podpisało z firmą Newag z Nowego Sącza umowę na dostawę 10 nowych, wielosystemowych lokomotyw elektrycznych z rodziny Griffin z opcją rozszerzenia zamówienia o kolejne 5 sztuk. Będą mogły obsługiwać m.in. pociągi do Berlina z prędkością nawet 200 km/h. Ich dostawa zakończy się jednak dopiero za 42 miesiące, czyli aż 3,5 roku. Do tego czasu firma musi radzić sobie z jedynie dziesięcioma posiadanymi na stałe wielosystemowymi elektrowozami oraz doraźnym wynajmem pojazdów.