PKM-ka kursująca na lotnisko jest bez wątpienia dużym ułatwieniem dla pasażerów podróżujących z i do Gdańska. Ponadto mogą korzystać z niej również mieszkańcy m.in. Gdyni. Pociąg z Wrzeszcza na Rębiechowo kursuje w ciągu dnia nawet co kilkanaście minut, a podróż nim jest krótsza i wygodniejsza niż autobusem. Gorzej, gdy musimy z lotniska wrócić, a nasz samolot wylądował o porze późnowieczornej lub nocnej. Wtedy niestety na kolejkę nie ma co liczyć.
Ostatni pociąg zarówno w stronę Wrzeszcza, jak i Gdyni odjeżdża ze stacji Gdańsk Port Lotniczy codziennie o godzinie 22:40. Wyjątkiem są weekendy, wtedy do Gdyni kursuje jeszcze jeden godzinę później. Natomiast jeśli spojrzymy na tablicę przylotów, to w zasadzie codziennie kilka, a nawet kilkanaście samolotów ląduje w Gdańsku później.
Dla przykładu w ostatni czwartek, 29 lutego pasażerowie 10 samolotów nie zdążyli na ostatnią PKM-kę, a w piątek 1 marca ta liczba wzrosła do 15. Co daje łącznie nawet 2 tysiące osób, które się już na żaden pociąg nie załapią.
Tablica przylotów z dnia 1 marca 2024 roku (airport.gdansk.pl)
Pasażerom pozostaje skorzystać z autobusów nocnych lub wziąć taksówkę, których ceny o tej porze dnia potrafią być wygórowane. Szczególnie, że na aplikacjach rosną one ze względu na zainteresowanie, które będzie zapewne spore, gdy o podobnej porze lądują dwa, a nawet trzy samoloty.
Zgłoszeń nie ma, ale są komentarze
Zarówno przedstawiciele lotniska, jak i Urzędu Marszałkowskiego, który zleca kursy PKM, uważają, że obecna oferta jest wystarczająca i dostosowana do rozkładu lotów. Rzeczniczka prasowa Portu Lotniczego Agnieszka Michajłow podała nam, że nie otrzymują oni skarg odnośnie braku połączeń.
- Pasażerowie mają do dyspozycji autobusy wielu linii, busy i pociągi. Zbiorowa komunikacja samochodowa funkcjonuje całą dobę. Nie notujemy skarg pasażerów na to, że połączeń nie ma albo jest ich za mało. Z informacji przekazanych mi przez Zarząd Transportu Miejskiego wynika, że mieli jedną taką skargę. Co do pociągów, oczywiście każdy użytkownik kolei chciałby, by pociągów było więcej, jeździły z większą częstotliwością i najlepiej całą dobę. Ale rozumiemy, że są ograniczenia finansowe organizatora przewozów, na które nie mamy wpływu - stwierdziła.
Jednak jak wejdziemy na profil Facebook'owy lotniska lub Pomorskiej Kolei Metropolitalnej, to w zasadzie pod każdym postem z ostatniego roku dotyczącym tego połączenia, pojawiają się komentarze o problemach z pociągami w nocy lub o godzinach porannych.
Przykładowe komentarze pod postami dotyczącymi PKM-ki na lotnisko (facebook.com)
Iść drogą Krakowa i Rzeszowa
Port Lotniczy w Gdańsku się rozwija i z sezonu na sezon obsługuje coraz więcej samolotów i coraz więcej pasażerów. W zeszłym roku prawie 6 milionów ludzi skorzystało z lotniska w Rębiechowie. Większe liczby w kraju notują jedynie Warszawa-Chopin oraz Kraków. Jako że z tym pierwszym porównywać się sensu większego nie ma, to sprawdziliśmy, jak wygląda połączenie kolejowe na ten drugi.[news:1519288]
Na Kraków-Balice jeździ pociąg ze stacji Kraków Główny (a nawet z Wieliczki), który jest obsługiwany przez Koleje Małopolskie. Trasa trwa około 17 minut i kosztuje sporo, bo aż 17 złotych. Rozkład lotów jest na tamtejszym lotnisku tak ułożony, że zazwyczaj ostatnie samoloty lądują o 23:55. Kolejka jest do tego rozkładu, w przeciwieństwie do Gdańska, dostosowana, ponieważ ostatnia odjeżdża o 00:37, czyli akurat, aby pasażerowie najpóźniejszych połączeń na nią zdążyli.
Dostosowaną do rozkładu lotów kolej ma również znacznie mniejsze lotnisko w Rzeszowie, gdzie ostatni samolot ląduje zazwyczaj o godzinie 23:50. Natomiast najpóźniejszy pociąg Podkarpackiej Kolei Aglomeracyjnej, obsługiwany (podobnie jak w Gdańsku) przez Polregio, rusza o 00:40. Podróż do Rzeszowa Głównego trwa stamtąd około 18 minut i kosztuje 4 złote.
Czy nocna kolei ujrzy światło dzienne?
Rozwiązaniem problemu mogłoby być puszczenie na dodatkowe kursy elektrycznego pociągu na trasie z lotniska przez Wrzeszcz i Sopot do Gdyni, aby zabrać pasażerów z lądujących późnym wieczorem i nocą samolotów. Spytaliśmy Urząd Marszałkowski, czy rozważali takie rozwiązanie i ile mniej więcej mogłoby kosztować. Dowiedzieliśmy się, że koszt takiego połączenia w perspektywie całego roku to około 400 tys. złotych, jednak jak podkreślił Michał Piotrowski z UWMP, kwota mogłaby wzrosnąć ze względu na fakt, że byłby to kurs nocny. Dodał też, że zamówieniem takiego kursu mogliby się zainteresować również miejscy urzędnicy.
- Oferta skierowana do pasażera z i do Portu Lotniczego jest dostosowana do zapotrzebowania. Przez ofertę należy rozumieć łącznie przewozy organizowane przez województwo oraz miasto Gdańsk, które jest również adresatem powyższego zapytania prasowego. Linia – odcinek Gdańsk Port Lotniczy – Gdańsk Wrzeszcz może być finansowana przez miasto - stwierdził.
Czy utworzenie takiego połączenia jest zatem realne? Trudno powiedzieć. Zarówno lotnisko, jak i urzędnicy podali nam, że analizują wnioski oraz, że takie rozmowy są prowadzone. Jednak nie wygląda, aby jakiekolwiek konkrety były w tym momencie na stole. Przed elektryfikacją jako przeszkodę wskazywano między innymi ograniczoną liczbę taboru spalinowego i konieczność prowadzenia napraw pojazdów w porze nocnej. Teraz, gdy na linii PKM pojawiła się trakcja elektryczna, a wraz z nią nowe możliwości, bez zmian pozostało podejście urzędników.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.