Bezzałogowe statki powietrzne od kilku lat są nieodłącznym elementem miejskiego krajobrazu. Drony latają nad plażami, parkami i centrami miast, dostarczając niesamowitych ujęć i emocji. Ale nie wszędzie można je wykorzystywać tak swobodnie. Port Gdańsk przypomina, że jego teren jest objęty specjalnymi ograniczeniami, a wchodzenie dronem w strefę DRA (Drone Restricted Area) to nie błahostka, lecz potencjalne przestępstwo.
Strefa, której nie wolno przekraczać
Strefa DRA to obszar, na którym obowiązuje bezwzględny zakaz lotów bez zgody zarządcy. Wprowadza się ją w miejscach o strategicznym znaczeniu - takich jak porty morskie, elektrownie, lotniska czy bazy wojskowe - by chronić infrastrukturę i zapewnić bezpieczeństwo ludzi. W przypadku Gdańska chodzi o ochronę procesów przeładunkowych, bezpieczeństwo statków i ciągłość operacji portowych.
Jak podkreśla Ireneusz Litwinowicz, kierownik Centrum Operacyjnego w Porcie Gdańsk:
Każdy nieautoryzowany lot bezzałogowego statku powietrznego w strefie DRA traktowany jest jako potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa portu i osób przebywających na jego terenie. Nie chodzi o restrykcje - chodzi o bezpieczeństwo ludzi i infrastruktury.
Wystarczy jedna nieautoryzowana maszyna, by zakłócić prace dźwigu, wstrzymać ruch jednostek lub stworzyć realne zagrożenie dla pracowników. Konsekwencje takiego naruszenia są bardzo poważne. Zgodnie z Prawem lotniczym za lot w zakazanej strefie grozi nawet pięć lat więzienia. W przypadku działania nieumyślnego kara może wynieść rok pozbawienia wolności lub ograniczenie wolności. Oprócz sankcji karnych operator drona naraża się także na wysokie grzywny - nawet do 24 tysięcy złotych.
Port Gdańsk przytacza przykład z jednego z polskich portów, gdzie operator wleciał dronem w rejon przeładunków, tłumacząc później, że "nie wiedział o zakazie". Jego lot spowodował przestój pracy dźwigu, a sprawą zajęła się Policja i Urząd Lotnictwa Cywilnego. W świecie lotnictwa nawet tego bezzałogowego obowiązuje zasada: zanim wystartujesz, sprawdź, gdzie możesz latać.
Bezpieczeństwo ponad wszystko
Port Gdańsk apeluje o rozwagę i świadomość przepisów. Każdy, kto planuje lot w okolicy portu, powinien upewnić się, że posiada rejestrację operatora i aktualne pozwolenie. Zanim podniesie drona w powietrze, musi sprawdzić aktualne strefy za pomocą aplikacji Drone Tower i - jeśli to konieczne - uzyskać zgodę zarządcy terenu. Dopiero wtedy może ruszyć w niebo legalnie i bez ryzyka, że jego przygoda zakończy się konfiskatą sprzętu czy wizytą w sądzie.
Bo choć drony dają perspektywę, o jakiej jeszcze dekadę temu można było tylko marzyć, to w miejscach takich jak Port Gdańsk nad horyzontem zawsze stoi jedno hasło: bezpieczeństwo przede wszystkim.
Komentarze (0)