Z powodu pandemii koronawirusa prawie połowa kursów trójmiejskiej SKMki pozostaje zawieszona. Mimo, że coraz więcej osób wraca już do stałej pracy, a Trójmiasto zaczyna znów żyć swoim normalnym rytmem, zawieszone połączenia nie wrócą aż do lipca.
W ostatnich tygodniach, za zgodą Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego Trójmiejska SKM przywróciła zaledwie kilkanaście z około 150 zawieszonych kursów. Mimo, że nadal obowiązują limity w liczbie przewożonych pasażerów, a potrzeby przewozowe rosną, organizator przewozów chce utrzymać obecną liczbę połączeń aż do 30 czerwca.
- Przed wprowadzeniem ograniczeń związanych z koronawirusem, w dni powszednie, wyjeżdżało na tory ok. 300 pociągów SKM. Na początku marca UMWP przekazał nam do realizacji rozkład okrojony o połowę, czyli ok. 150 pociągów. Wraz z "odmrażaniem" gospodarki Organizator zgodził się na przywrócenie niektórych pociągów. Obecnie mamy zgodę na uruchamianie 170 pociągów dziennie (w dni powszednie), więc do jazdy wg. normalnego rozkładu, niestety, wciąż jeszcze daleko – informuje swoich pasażerów PKP SKM w Trójmieście.
Niestety, obecna liczba pociągów nie jest w stanie sprostać i poluzowanym limitom liczby pasażerów w pojazdach.
- Już teraz codziennie zdarza się kilka lub kilkanaście pociągów, których zapełnienie przekracza limity wyznaczone przez rząd – alarmuje PKP SKM.
Przypomnijmy, że od 18 maja liczba pasażerów w środkach transportu zbiorowego nie może przekraczać 30% ogólnej liczby miejsc siedzących i stojących. Standardowy pociąg SKM, złożony z dwóch jednostek typu EN57AKM może zabrać zatem na pokład około 276 osób. Maksymalna pojemność standardowego pociągu SKM przed pandemią wynosiła z kolei nawet 920 osób.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.