Dwa dni – tyle czasu zajął kolejarzom z Pomorskiej Kolei Metropolitalnej demontaż kawałka istniejącego toru pomiędzy Matarnią a Kiełpinkiem i montaż w jego miejsce nowego rozjazdu. Jest to nie byle jaki rozjazd. Ten element ma kluczowe znaczenie dla powstającego bajpasa kartuskiego, który połączy Kartuzy i Gdańsk przez Starą Piłę oraz Gdańsk Kokoszki. Dla mieszkańców Kokoszek jest on przysłowiowym „oknem na świat”. Dzięki niemu pociągi zatrzymujące się w Kokoszkach wjadą na istniejącą linię PKM i dojadą nią do Wrzeszcza.
Montaż nowego rozjazdu w zaledwie dwa dni nie byłby możliwy bez zastosowania odpowiedniego, specjalistycznego sprzętu. Ten, którego użyto, jest nie byle jaki. Na plac budowy sprowadzono jeden z zaledwie kilku dostępnych w Europie żurawi kolejowych Gottwald GS 150.14 TR. To prawdziwy kolos na stalowych kołach, który ma niemal 30 metrów długości, waży 210 ton i może przenieść ładunek o masie do 80 ton. Na tempo prac wpłynęła także konstrukcja rozjazdu. Kolejarze zamówili gotowy rozjazd, który na naczepach tirów dotarł tylko w dwóch częściach na plac budowy.
Zastosowanie gotowych, przygotowanych wcześniej konstrukcji, pozwoliło maksymalnie skrócić czas montażu rozjazdu. 1 sierpnia zdemontowano istniejący fragment toru, a 2 sierpnia w jego miejsce zamontowano rozjazd. Prace ziemne w pobliżu połączenia bajpasa kartuskiego z linią kolejową 248 trwają już od wielu tygodni, jednak do czasu montażu rozjazdu nie wpływały negatywnie na ruch pociągów. Prace przy budowie bajpasa kartuskiego powinny zakończyć się do końca tego roku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.