reklama

Zatoki autobusowe do remontu. Niektóre szybko znowu się zniszczą

Opublikowano:
Autor:

Zatoki autobusowe do remontu. Niektóre szybko znowu się zniszczą - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Drogi Kilka zatok autobusowych w różnych częściach Gdańska przejdzie w najbliższym czasie remonty, które pozytywnie wpłyną na komfort podróży miejskim transportem publicznym. Część zatok ulegnie likwidacji, by ustąpić miejsca drogom rowerowym.
reklama

Wyeksploatowane, wyboiste zatoki autobusowe negatywnie wpływają na komfort podróży. Autobus podskakujący na nierównościach przy dojeździe do przystanku utrudnia dojście do wyjścia szczególnie osobom starszym, dzieciom oraz o ograniczonych możliwościach poruszania się. Zniszczone zatoki obniżają także prędkość przejazdu, gdyż kierowca musi wjeżdżać na przystanek ostrożniej, aby nie uszkodzić pojazdu i nie narazić pasażerów na niebezpieczeństwo upadku. Dlatego ważne jest, aby poziom ich utrzymania był możliwie jak najwyższy.

Stan części zatok autobusowych w Gdańsku pozostawia wiele do życzenia, nawet na tych najpopularniejszych przystankach. Miejscy urzędnicy zaplanowali jednak w najbliższych latach prace remontowe, które poprawią ich stan w kilku lokalizacjach. Naprawami nawierzchni istniejących zatok zajmie się Gdański Zarząd Dróg i Zieleni.

- W ramach prac utrzymaniowych GZDiZ prowadzi działania w zakresie doraźnych napraw. Przykładem jest np. ostatnie z działań na ul. Powstańców Warszawskich, gdzie na przystanku autobusowym przekładana będzie kostka betonowa w rejonie krawężnika na wysokości przystanku autobusowego. W roku 2023 GZDiZ planuje przełożenie nawierzchni przystanku na wysokości budynku Lotu – informuje w rozmowie z portalem Puls Gdańska Joanna Bieganowska z referatu prasowego UM w Gdańsku.

Roboty muszą być jednak poprzedzone odpowiednimi procedurami administracyjnymi. Nawet w przypadku zwykłego remontu konieczne jest uzyskanie odpowiednich pozwoleń i zgód. Z tego powodu prace rozpoczną się dopiero w przyszłym roku.

- W pierwszej kolejności musimy uzyskać zgody i ich uzyskanie będzie warunkowało realizację – jej termin. - Remont będzie wymagał zamknięcia zatoki/przystanku na czas prac, a te szacujemy że mogą potrwać od 6 do 8 tygodni. W uzgodnieniu z ZTM wyznaczone zostaną przystanki tymczasowe i tymczasowa organizacja ruchu. – ale najpierw uzgodnienia, a potem realizacja – tłumaczy Joanna Bieganowska.

Urzędnicy nie podają dokładnej liczby zatok wymagających remontu. Zapewniają jednak, że ich utrzymanie prowadzone jest na bieżąco.

- Zatoki są na bieżąco kontrolowane i naprawiane jeśli stan nawierzchni tego wymaga – dodaje Bieganowska.

Część zatok może zniknąć

W ramach większych inwestycji, związanymi z modernizacjami ulic, zdarza się, że zatoki nie są remontowane, lecz likwidowane. Tak będzie m.in. na ulicy Kartuskiej. Zatok w tym miejscu mają zostać zlikwidowane w ramach budowy trasy rowerowej. Miałoby stać się to w 2023 roku, pod warunkiem, że Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska zdąży z realizacją inwestycji w ramach aktualnej perspektywy finansowej UE, którą należy rozliczyć właśnie do końca przyszłego roku. Podobnie wygląda sytuacja dotycząca zatok przy dworcu Gdańsk Główny. Tutaj przebudowa miałaby być połączona z budową przejścia dla pieszych przez Podwale Grodzkie na wysokości Central Hotelu.

Bardziej pewna jest budowa nowych zatok autobusowych z wiatami przystankowymi w ramach rozbudowy ulicy Budowlanych. Roboty zaplanowano na 2023 rok i obejma odcinek od skrzyżowania z ulicą Nowatorów do skrzyżowania z ulicą Jesienną. Wcześniej, bo jeszcze w tym roku w ramach rozbudowy tej samej części ulicy Budowlanych, przebudowane zostaną istniejące obecnie zatoki. Na tym odcinku znajdują się trzy takie obiekty.

Różne materiały, odmienny komfort

Obserwując niedawne inwestycje, można dojść do wniosku, że Gdańsk nie wypracował jednolitego standardu budowy zatok autobusowych. Część z nich ma nawierzchnię asfaltową, jak np. zatoka autobusowa na przystanku Ujeścisko przy ul. Warszawskiej, powstała w ramach budowy alei Pawła Adamowicza. Niektóre są wykonywane z betonu, a jeszcze inne wykładane są brukiem. Ten ostatni wariant zastosowano w zatokach wyremontowanych w ramach budowy wiaduktu Biskupia Górka. Jest to najmniej komfortowe rozwiązanie, ponieważ autobus podskakuje na wybrukowanej nawierzchni. Sam bruk ma tendencję do zapadania się, co tylko potęguje nieprzyjemne odczucia podczas jazdy. Dlaczego do tej pory nie zdecydowano się na jeden rodzaj nawierzchni?

 - W mieście od jakiegoś czasu przyjęty jest standard w zakresie nawierzchni przystanków autobusowych. Tym standardem jest nawierzchnia betonowa. Niemniej są lokalizacje, głównie te objęte ochroną konserwatorską, na których zobowiązani jesteśmy wskazywać/utrzymywać konkretnie wskazane nawierzchnie i z reguły nie jest to nawierzchnia betonowa – tłumaczy Joanna Bieganowska.

Optymalnym rozwiązaniem dla zatok autobusowych jest nawierzchnia z betonu. Jest to wytrzymały materiał, w którym nie tworzą się koleiny pod wpływem ruchu ciężkich autobusów. Urzędnicy nie pozostawiają jednak wątpliwości. Na najbardziej uczęszczanych przystankach pozostanie prawdopodobnie taki sam rodzaj nawierzchni, jaki zastosowano obecnie, czyli kostka brukowa. Priorytet nad wygodą pasażerów w obszarze objętym ochroną konserwatorską mają wytyczne konserwatora zabytków.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama