Punkt za punkt: Gospodarze – Goście – Gospodarze
Pierwszy punkt zdobyty przez Trefl Gdańsk po błędzie zagrywki gości ożywił kibiców. Prowadzenie szybko urosło do 3:1. Jednak przewaga równie szybko zmalała i przerodziła się w stratę dwóch punktów. Taki stan rzeczy utrzymywał się przez kilka minut, gdzie zawodnicy szli punkt za punkt. Wyrównać udało się, dopiero gdy na koncie każdej z drużyn znajdowała się liczba 14 punktów. Jednak zawodnicy z Lubina szybko odrobili swoją dwupunktową przewagę.Na pierwszą przerwę, o którą wnioskował trener Gdańskich Lwów, zawodnicy schodzili przy stanie 15:17. Kilkadziesiąt sekund z trenerem nie pomogło jednak podopiecznym Pawła Winiarskiego odbudować straty od razu. Gdy jednak na tablicy powił się wynik 21:20, a następnie 22:20 kibice wręcz oszaleli. Po emocjonującej końcówce ostatecznie pierwszy set zapisał się na koncie gospodarzy, którzy wygrali go 26:24.
Zdecydowana dominacja
Druga część meczu zdecydowanie należała do gospodarzy. Od pierwszych serwisów nie pozwalali oni wyprzedzić się gospodarzom. Z każdą kolejną minutą przewaga rosła – do 2, 3, 4, 5 aż do 6 punktów przy wyniku 19:13. Później na chwile udało się gościom zmniejszyć przewagę, ale Gdańskie Lwy nie odpuszczały. Wynik na tablicy 22:15 nie dawał złudzeń, kto w tym secie dominuje na parkiecie. Pierwsza, nieudana piłka setowa została odgwizdana, gdy na tablicy wyników Cuprum posiadało jedynie 16 punktów. Ostatecznie ta część spotkania zakończyła się wynikiem 25:17.
Przypieczętowane zwycięstwo
Trzeci set rozpoczął się od zdobycia pięciu punktów z rząd przez Złote Lwy. Kibice odebrali to jako zapowiedź szybkiego wygrania również i tej części spotkania. Dobrą passe przerwała dopiero piłka rozegrana po przerwie, o którą poprosił Marcelo Fronckowiak, trener gości. Nadal jednak gospodarze prowadzili bezpiecznie 4 punktami.W trzecim secie goście nie umieli pokazać wysokiej klasy, jaką było widać w ostatnich meczach i pierwszej odsłonie dzisiejszego spotkania. Po kolejnych blokach, zagrywkach i atakach przewaga gdańszczan urosła do 9 oczek. Gospodarze całkowicie podporządkowali sobie parkiet i nie pozwalali gościom na dyktowanie tempa meczu. Mimo że przewaga lekko stopniała, to przy wyniku 21:14 wszystko wydawało się rozstrzygnięte. Do samego końca gospodarze nie zwalniali tempa i ostatecznie set zakończył się wynikiem 25:16.
Trefl Gdańsk – Cuprum Lubin 3:0 (26:24, 25,17, 25:16). MVP meczu pozostał środkowy Gdańskich Lwów Bartłomiej Mordyl.
Wyjątkowy, kaszubski mecz
Dzisiejszy mecz to oprócz sportowych emocji również promocja regionu. Przed meczem dla zebranych w Ergo Arenie zaprezentował się Kaszubski Zespół Pieśni i Tańca „Przodkowianie” wraz z orkiestrą dętą. W hali rozbrzmiał między innymi Hymn Kaszub. Przed wejściem na trybuny kibicie mogli zapoznać się z rękodziełem regionalnym, a na telebimach wyświetlane były napisy w języku kaszubskim. Język regionu wybrzmiał również podczas animacji, które w czasie przerw prowadzone były na przemian po polsku i kaszubsku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.