reklama

Lechia Gdańsk żegna Ekstraklasę zwycięstwem nad Legią

Opublikowano:
Autor:

Lechia Gdańsk żegna Ekstraklasę zwycięstwem nad Legią - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka nożna W ostatnim meczu PKO BP Ekstraklasy na stadionie w Gdańsku Lechia Gdańsk podejmowała Legię Warszawę. Wynik tego spotkania nie ma większego wpływu dla obu zespołów, ponieważ gospodarze na pewno spadają z najwyższej klasy rozgrywkowej, natomiast goście skończą sezon na drugim miejscu w tabeli. Spotkanie zakończyło się zaskakującą wygraną gospodarzy po bramce Macieja Gajosa w ostatniej minucie meczu.
reklama

Przed rozpoczęciem spotkania cały stadion uczcił minutą ciszy zmarłą w wieku 13 lat Zosię Chrzanowską, która była kibicką Biało-Zielonych. Gdańska drużyna reklamowała to spotkanie jako pożegnanie z Flavio Paixao, który po tym sezonie kończy piłkarską karierę.

Lechia Gdańsk wyszła na to spotkanie z 3 młodzieżowcami w pierwszym składzie, żeby zminimalizować szansę na karę za niespełnienie warunku o młodzieżowcu w tym sezonie.

Na początku spotkania zawodnicy gospodarzy zostawili Josue trochę wolnego miejsca przed polem karnym, co zawodnik Legii próbował wykorzystać. Uderzenie atakującego gości było jednak niecelne i minęło bramkę Kuciaka. Chwilę później  Wszołek podał w pole karne do Muciego, który odwrócił się i uderzył na bramkę. Wykazać się paradą musiał w tym przypadku bramkarz Lechii.

W następnej akcji z kontrą wyszli zawodnicy gospodarzy, ale obrońca Wojskowych był szybszy od Sezonienko i uniemożliwił młodemu skrzydłowemu uderzenie na bramkę Tobiasza. Po chwili atakowali znowu goście. Rosołek dośrodkowywał w pole karne do Wszołka, ale zawodnik nie opanował piłki i Kuciak wybił futbolówkę. Następnie Legia kombinacyjnie rozegrała swoją kolejną akcję, ale minimalnie pomylił się Rosołek.

Po długim okresie przewagi gości, piłkarze Biało-Zielonych pojawili się na połowie Legii. Jednak piłka nie zagroziła bramce Tobiasza i młody bramkarz łatwo złapał bezpańską futbolówkę. Chwilę później bardzo dobrze Augustyniak wybił piłkę spod nóg Sezonienki.

Następnie z kontrą wyszli goście, ale słabe uderzenie z ostrego kąta nie sprawiło problemu Kuciakowi. Po chwili po raz kolejny zza pola karnego uderzył Josue. Tym razem interweniować musiał bramkarz Lechii, który wypiąstkował ten strzał.

W następnej akcji Rafał Pietrzak uderzył na bramkę Tobiasza, który odbił ten strzał. Do dobitki doszedł Flavio Paixao, który skierował futbolówkę do siatki. Nie cieszył się Portugalczyk długo z tego gola, ponieważ sędzia odgwizdał spalonego napastnika Biało-Zielonych. VAR jeszcze podtrzymał tą decyzję więc wynik dalej remisowy.

W 28. minucie spotkania spiker zaapelował o brawa dla Flavio Paixao. Wybrana została ta minuta, ponieważ z takim numerem na plecach biega najskuteczniejszy obcokrajowiec w polskiej lidze.

Parę minut później w pole karne wbiegł Ilkay Durmus i uderzył na bramkę Tobiasza. Trafił jednak prosto w golkipera. Sędzia po chwili przerwał mecz, ponieważ "kibice" Lechii Gdańsk po raz kolejny w tym sezonie odpalili race przeszkadzające w rozgrywaniu spotkań. Czarny dym utrzymywał się przez kilka minut.

Krótko po wznowieniu gry z akcją biegł Kałuziński, który przed polem karnym próbował zagrać do Piły, ale obrońcy Legii poradzili sobie z tą sytuacją. Kilka minut później w krótkim okresie przewagi gospodarzy strzał zza pola karnego z woleja oddał Kubicki, ale piłka z bezpiecznej odległości minęła bramkę Legii.

Po chwili akcję ze strzałem mieli goście. Zza pola karnego uderzył po ziemi Muci, ale piłka odbiła się od zawodnika Lechii i wzbiła się w powietrze. Na szczęście dla Kuciaka nie była to trudna do obrony piłka.

Pod koniec pierwszej połowy z piąstkowaniem pomylił się Kacper Tobiasz i głową uderzył Flavio Paixao. Strzał jednak poleciał wysoko ponad bramką. Zaraz potem zamieszanie w polu karnym Lechii, upadł w tym momencie jeden z zawodników Legii, ale sędzia Marciniak nie odgwizdał przewinienia zawodników gospodarzy.

W doliczonym czasie gry Legia zamknęła przeciwników na swojej połowie, ale nie było z tej przewagi większego zagrożenia dla bramki Kuciaka. W końcówce pierwszej połowy zawodnicy oraz sztaby szkoleniowe obu drużyn utworzyły szpaler dla Flavio Paixao. Zawodnik Lechii Gdańsk zakończył swój udział w pożegnalnym meczu w Gdańsku i zastąpił go Marco Terrazzino.

Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie i obie drużyny zeszły do szatni z bezbramkowym remisem. W przerwie nastąpiło oficjalne pożegnanie zawodnika Lechii. Prezes klubu przekazał Paixao specjalnie przygotowaną figurkę, a następnie swoje słowa do kibiców skierował sam Flavio Paixao, który nie był w stanie ukryć wzruszenia całą sytuacją związaną z zakończeniem kariery i odejściem z Lechii Gdańsk.

Zwycięstwo rzutem na taśmę. Niesamowite uderzenie Gajosa

Pierwsze uderzenie w drugiej części gry oddał Kubicki na bramkę Legii Warszawa. Było ono jednak w sam środek, przez co Tobiasz nie miał problemów z obroną. Chwilę później Nawrocki uderzał na bramkę Kuciaka, ale wcześniej inny zawodnik gości był na pozycji spalonej.

Po raz kolejny dłuższy czas przewagi gości, którzy zamknęli Lechię na swojej połowie i praktycznie nie pozwalała przez ten czas przekroczyć piłce linii środkowej. Znowu jednak nie było większego zagrożenia dla bramki Kuciaka. W momencie jak udało się Biało-Zielonym wyjść ze swojej połowie to Kałuziński dośrodkował głęboko w pole karne Legii, ale żaden z kolegów nie doszedł do tej piłki.

Chwilę później Muci miał dobrą okazję na otwarcie wyniku, ale dwukrotnie dobrze interweniował Dusan Kuciak, a ostatecznie obrońcy Lechii zdołali wybić piłkę ze swojego pola karnego.

Parę minut później Paweł Wszołek miał dużo wolego miejsca na skrzydle i po chwili dośrodkował w pole karne. Po zablokowaniu podania przez obrońców Lechii futbolówka trafiła pod nogi Slisza, który szybko uderzył na bramkę. Dobrą interwencją popisał się Dusan Kuciak, ale w jej trakcie ucierpiał i potrzebował pomocy medycznej. Po chwili jednak słowacki golkiper został zmieniony przez Buchalika. Razem z bramkarzem na boisko weszli Diabate i Zwoliński, a zeszli Piła z Sezonienko. W drużynie gości natomiast Rosołka zastąpił Kramer.

Po próbach Legii, swoją akcję próbowali rozegrać zawodnicy Lechii Gdańsk, ale Diabate nie zdążył do piłki i wbiegł na bandy reklamowe. Po chwili ponownie próbowali gospodarze, jednak Terrazzino podał minimalnie niecelnie i Zwoliński nie był w stanie przyjąć piłki w polu karnym Wojskowych.

"Kibice" Biało-Zielonych w pewnym momencie odpalili fajerwerki i inne materiały pirotechniczne. W tym czasie boisko opuścili Celhaka i Muci, a w ich miejsce weszli Sokołowski z Carlitosem.

W pole karne dobre podanie dostał Łukasz Zwoliński, po chwili napastnik jak już opanował piłkę to podał wzdłuż bramki Tobiasza, ale nikt nie doszedł do niej. Sędzia też odgwizdał pozycję spaloną atakującego gospodarzy.

W 79. minucie meczu kibice Lechii po raz kolejny odpalili materiały pirotechniczne, co skutkowało drugą przerwą w grze zarządzoną przez Marciniaka. Spotkanie zostało wznowione po kilku minutach rzutem sędziowskim.

Po chwili dobre podanie przed polem karnym dostał Diabate, ale uderzenie Malijczyka zostało zablokowane przez obrońców Legii. W czasie przewagi Lechii kolejny strzał zza pola karnego oddał Kałuziński.

Na boisko za Ilkaya Durmusa wszedł Maciej Gajos, który automatycznie dostał od Michała Nalepy opaskę kapitańską. Po chwili okazję główką miał Zwoliński, ale po raz kolejny napastnik gdańszczan był na spalonym. Następnie z boiska zszedł kapitan Legii Warszawa Josue, którego zastąpił Strzałek. Opaskę kapitańską przejął w drużynie gości Paweł Wszołek.

W walce o piłkę z Kramerem ucierpiał Tobers, ale ostatecznie zawodnik Lechii został na murawie. Chwilę później zza pola karnego uderzał po ziemi Strzałek. Dobrze wybronił to Buchalik. Próbował dobijać Kramer, ale ponownie dobrze wybronił bramkarz Lechii. Przed kolejnym uderzeniem Buchalik wybił piłkę i zrobił to z poświęceniem, ponieważ wbiegł w niego Kramer.

W doliczonym czasie gry z bliska Augustyniak dostał podanie od Carlitosa, ale nie udało się obrońcy Legii przyjąć piłki i w próbie ataku sfaulował bramkarza Lechii. Chwilę później długie podanie z własnej połowy do Zwolińskiego, ale bramkarz gości uprzedził zawodnika Lechii.

W ostatniej minucie meczu Maciej Gajos odebrał piłkę zawodnikowi Legii na własnej połowie. Następnie bez przekroczenia linii środkowej boiska kapitan Biało-Zielonych potężnym uderzeniem przelobował wysuniętego Tobiasza. Był to zwycięski gol, ponieważ zaraz po tym Marciniak zakończył spotkanie.

Oficjalna frekwencja na stadionie wyniosła na tym pożegnaniu 15832 osób.

Bramka:
1:0 - M. Gajos - 98'

Ostatni mecz w najwyższej klasie rozgrywkowej Lechia Gdańsk rozegra na wyjeździe z Piastem Gliwice. Spotkanie na stadionie w Gliwicach rozpocznie się 27. maja o godzinie 17:30.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama