W 93. minucie Łukasz Zwoliński znalazł drogę do siatki dając gospodarzom prowadzenie 3:2. Analiza VAR początkowo wykazała, że napastnik był na spalonym. Gola anulowano, ale arbiter tego meczu - Paweł Malec - nie wznowił gry. Po chwili sędzia poinformował o dodatkowej analizie VAR, która zakwestionowała pierwotną decyzję. Bramkę ostatecznie uznano.
Sędzia spotkania Paweł Malec zdecydował się wytłumaczyć z podjętej decyzji.
- W VAR każda bramka jest analizowana od samego początku przebiegu akcji. Jedynym punktem zaczepiania był potencjalny spalony w ostatniej fazie tej akcji i ta sytuacja jest po prostu bardzo ciasna. Koledzy na VAR stwierdzili, że skorzystają z technologii, która rysuje linie. Jest to nowe oprogramowanie i nie do końca byli w stanie narysować ją precyzyjnie od samego początku, zaczęli powtarzać ten proces kilkukrotnie - wytłumaczył Paweł Malec.
Arbiter podkreślił, że dodatkowo działała presja czasu.
- Wypada mi tylko przeprosić, że tak się wydarzyło. Drugi kolega z VAR poprosił mnie, żebym jeszcze nie wznawiał gry, bo nie podoba mu się to, co ma być "sprzedane" do telewizji. W związku z tym proces zaczął się jeszcze raz i decyzja finalna, czyli uznanie bramki jest prawidłowe - dodał Malec w rozmowie z Canal+ Sport.
[news:1305906]
[twitter:1523606079246057473]
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.