Absolutna nowość w niepozornym miejscu
Wcześniej na granicy Przymorza i Zaspy funkcjonowało tylko boisko do koszykówki, ale było bardzo zaniedbane - z pofalowanej nawierzchni z kostki brukowej wyrastały kępki trawy, a gałęzie z otaczających drzew i krzaków przeszkadzały w normalnej grze, stąd coraz rzadziej spotykano koneserów basketballu, a na obiekcie, jak i w jej okolicy, można było częściej zobaczyć np. osoby wychodzące na spacery z psami.TAK WYGLĄDAŁO BOISKO W PRZESZŁOŚCI
źródło: gdansk.pl
Po przeprowadzonej modernizacji, która kosztowała 774 684,43 zł brutto boisko zostało dostosowane do uprawiania różnych dyscyplin sportowych, tj. bike polo, czyli polo na rowerach, roller derby, box lacrosse, street, inline hokej czy unihokej.
Zakres prac obejmował wymianę nawierzchni na asfaltową, jakim pokrywa się ścieżki rowerowe, montaż nowego ogrodzenia z „piłkochwytami”, instalację band ochronnych czy przeniesienie koszy do koszykówki. Dodatkowo zagospodarowano teren poprzez dodanie elementów małej architektury, (ławki, stojaki na rowery czy wiata magazynowa).
Dzięki wspomnianym bandom boisko jest także przystosowane do potrzeb osób grających w koszykówkę na wózkach inwalidzkich, co stanowi kolosalną przewagę nad istniejącymi wcześniej obiektami, które często kończą się krawężnikami lub trawnikami, utrudniającymi czy wręcz uniemożliwiającymi grę dla niepełnosprawnych.
Nowe boisko nie jest pełnowymiarowe. Profesjonalne boisko do bike polo oraz unihokeja wynosi minimum 20x40 metrów. Oddane boisko stanowi około 60 proc. tej powierzchni. Na większe nie było wolnej przestrzeni, ale nie zmienia to faktu, że ten obiekt stanowi nie lada atrakcję dla gdańszczan, ponieważ pozwala na uprawianie wcześniej nieznanych sportów na terenie stolicy Trójmiasta.
Inicjatywa lokalnej drużyny
Nie byłoby tak nietypowego obiektu, gdyby nie zaangażowanie trójmiejskiej drużyny 3City Bike Polo, która przez lata próbowała nakłonić magistrat do budowy boiska. Ekipa składa się kilkadziesięciu osób, grających z różną częstotliwością w bike polo. Tą dyscyplinę uprawiają blisko od 13 lat. Wcześniej trenowali w tunelu przy Ergo Arenie lub musieli przed każdym treningiem okupić długimi przygotowaniami zwykłe boiska, rozstawiając bandy z europalet.
- Dzięki uprzejmości firmy, która zajmuje się kafelkami, dostawaliśmy 4 tony euro palet, które sami przywieźliśmy na teren boiska. Musieliśmy je zbić wszystkie razem za pomocą różnych elementów meblarskich, które dostaliśmy dzięki uprzejmości innej firmy. To wszystko zabezpieczyliśmy starymi banerami wyborczymi, które dostaliśmy od komitetów wyborczych. Trwało to wiele godzin. Teraz jak przychodzimy na boisko, to możemy od razu grać, a nie rozkładać palety – opowiada Ewa Kiełsznia, zawodniczka bike polo dla portalu gdansk.pl
Czym jest bike polo?
To sport, który narodził się w XIX-wiecznej Irlandii. W przeciwieństwie do tradycyjnego polo, rozgrywki w tej dyscyplinie prowadzone są na twardej nawierzchni (nie na trawie), a rowery zastępują konie.Drużyna bike polo składa się z trzech zawodników na rowerach, którzy próbują wbić piłkę do bramki drużyny przeciwnej za pomocą specjalnie przystosowanego do tej dyscypliny młotka (mallet). Nie wolno im dotykać podłogi stopami. Jeśli tak się stanie, dany zawodnik nie może kontynuować gry, dopóki nie uderzy młotkiem w wyznaczony obszar.
Mecz kończy się po dziesięciu minutach lub gdy drużyna strzeli pięć goli.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.