Jaka jest atmosfera po porażce z Puszczą (0:2) i czy zdołaliście na spokojnie przeanalizować tamto spotkanie?
- Nastroje nie były zbyt dobre po meczu. Czuliśmy duży niedosyt po spotkaniu, który często nazywanym przez opinię publiczną „o sześć punktów”. Wiedzieliśmy czego możemy się spodziewać po Puszczy, ale niestety podczas spotkania popełnialiśmy błędy i spowodowały one, że straciliśmy dwie bramki, ale to już jest za nami. Skupiamy się na Rakowie Częstochowa.
W poniedziałek zagracie z Rakowem Częstochowa - zespołem, który zajmuje 2.miejsce w tabeli i ostatnio spisuje się znakomicie (dwie wygrane z rzędu po 1:0 z Lechem Poznań oraz Górnikiem Zabrze). Czy macie już opracowany plan jak przerwać im tą udaną passę?
- Mamy Raków na tyle rozpracowany, że wiemy czego możemy się po nich spodziewać, ale przede wszystkim chcemy się skupić na sobie, wypracować ten sam schemat działań jak podczas spotkania z Lechem (wygrany przez gdańszczan 1:0). Wiemy, że Raków jest bardzo dobrze zorganizowanym zespołem, ale mają kilka mankamentów, które chcemy wykorzystać.
Macie z tyłu głowy starcie jesienne u siebie z Medalikami? Przypomnijmy, że wtedy drużyna prowadzona jeszcze przez Szymona Grabowskiego była bliska zwycięstwa – w 59.minucie spotkania Rifet Kapić kapitalnym strzałem sprzed pola karnego otworzył wynik rywalizacji, ale w końcówce Raków odrobił straty po trafieniach Makucha oraz Brunesa i ostatecznie goście wygrali 1:2.
- To było już tak dawno, że nie ma co tego wspominać. To była zupełnie inna drużyna, inne realia, choć nawet wtedy, gdy nie byliśmy takim monolitem, jakim jesteśmy dzisiaj, mogliśmy tamten mecz wygrać. Idziemy po trzy punkty.
Czy porażka z Puszczą delikatnie podcięła wam skrzydła? Zakończyliście tym samym znakomitą passę czterech spotkań bez porażki.
- Ostatnie spotkania rundy wiosennej czy to jeszcze jesienne ze Śląskiem, czy sparingi w Turcji, dały nam „pozytywny” bodziec. Nie ma co załamywać się po jednym meczu.
Wiosną grasz w każdym meczu przez 90 minut. Po części to wynika z faktu, że w zespole na chwilę obecną nie ma nominalnego lewego obrońcy (Conrado rozwiązał kontrakt z klubem, a nie udało się sprowadzić Fredrika Christensena).
- Poprzedni sezon grałem „od deski do deski”, także jestem w stanie wytrzymywać trudy rozgrywek ligowych.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.