Bezpieczeństwo ponad stan i bez Camilo Meny
Trener John Carver postawił na wariant 1-4-3-3, a więc zagęścił środek pola w porównaniu do poprzedniego meczu. Do wyjściowej "11" wrócił Rifet Kapić, natomiast zabrakło w niej miejsca dla Camilo Meny. Skrzydłowy narzekał na uraz mięśniowy i sztab nie chciał ryzykować pogłębienia się kontuzji u Kolumbijczyka. Z kolei w składzie Lecha zabrakło m.in. Alfonso Sousy.
Chwila zadumy
W czwartek dotarła do nas smutna informacja - w wieku 60 lat po walce z nowotworem zmarł Andrzej Marchel, były obrońca Lechii Gdańsk, który zdobył podczas przygody z biało-zielonymi Puchar i Superpuchar Polski (1983). Dzień później z kolei odszedł Kamil Rupiński, kibic gdańskiego klubu, stąd spotkanie poprzedziła minuta ciszy.
Pogubiony Lech
Biało-zieloni podeszli kompletnie bez respektu do lidera tabeli PKO BP Ekstraklasy i od razu narzucili tempo gry. Już w 3.minucie byli bliscy szczęścia, ale Maksym Khlan trafił z bliskiej odległości w poprzeczkę po kombinacyjnej akcji linii pomocy. Lechia nabrała wiatru w żagle po tym, jak w 14.minucie swój udział w meczu zakończył Alex Douglas po otrzymaniu drugiej żółtej kartki. Portugalczyk najpierw faulował Tomasa Bobcka, a potem Antona Tsarenkę.Widząc braki w defensywie Kolejrza, trener Frederiksen chwile później zdął z boiska Ali Gholizadeha, wprowadzając za niego Bartosza Salomona, po to aby "załatać" dziurę w obronie po stracie zawodnika. Ta zmiana nie pomogła - Lechiści cały czas tworzyli okazję, aż dopięli swego przed przerwą - w 44.minucie Bobcek wykorzystał błąd w obliczeniu toru lotu piłki Milicia po wrzucie z autu Tsarenki i pokonał Mrozka uderzeniem z ostrego kąta, zakładając do tego "siatkę" bramkarzowi.
Pełna kontrola gry
W drugiej połowie Lech nie potrafił znaleźć sposobu na przedostanie się przez zasieki obronne gdańszczan. Poza strzałem w 65.minucie Mikela Ishaka przed polem karnym po wycofaniu Briana Fiabemy, ofensywa gości była bezradna.Lechia w pełni kontrolowała przebieg tego fragmentu gry, cboć w porównaniu do pierwszej połowy drużyna się nieco cofnęła, szukając swoich szans po kontrach, ale nie podwyższyła ostatecznie prowadzenia - w 89.minucie Michał Głogowski znalazł się w sytuacji "sam na sam" z bramkarzem po dograniu Tomasza Wójtowicza. Nowy nabytek źle trafił w piłkę i ta poleciała nad bramką. Tym samym zespół pod wodzą Carvera wciąż nie poniósł porażki (2 zwycięstwa i 1 remis),
Lechia Gdańsk - Lech Poznań 1:0 (1:0)
Bramki: Bobcek (44')Żółte kartki: Douglas (2', 14'), Pereira (40'), Bobcek (49'), Salamon (61'), Tsarenko (65'), Viunnyk (67'), Murawski (84')
Czerwone kartki: Douglas (14')
Lechia Gdańsk
Weirauch - Kałahur, Pllana, Olssson, Piła - Tsarenko (70' Sezonienko), Kapic, Neugebauer - Khlan (82' Wójtowicz), Viunnyk (83' Gueho), Bobcek (75' Głogowski)
Lech Poznań
Mrozek - Pereira (46' Carstensen), Douglas, Milic, Gurgul (61' Fiabema) - Gholizadeh (18' Salamon), Murawski, Kozubal, Hakans (88' Lisman)- Jagiełło (46' Thodarson) - Ishak
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.