Wracając jeszcze do nieudanego spotkania z Puszczą Niepołomice (0:2), spodziewał się Pan, że zespół poniesie porażkę w tym meczu i czy udało się już na spokojnie przeanalizować i wyciągnąć wnioski?
- Myślę, że mecz rozstrzygnął się w pierwszych 30 minutach. Straciliśmy bramkę po rzucie karnym i trudno było wrócić do meczu. Wykreowaliśmy kilka okazji, ale energia nie była na takim poziomie jak wcześniej. To było coś, nad czym pracowaliśmy w tym tygodniu.
Czy względem poprzedniego spotkania możemy spodziewać się zmian personalnych i generalnie jak wygląda sytuacja kadrowa zespołu przed wyjazdem do Częstochowy?
- Jeśli dokonam zmian, to tylko będą podyktowane względami taktycznymi. Wszyscy, którzy byli dostępni tydzień temu, będą dostępni teraz.
Przed Lechią Gdańsk bardzo trudne starcie, bowiem zmierzą się z Rakowem, który zajmuje 2.miejsce w tabeli i prezentuje ostatnio znakomitą formę - dwa zwycięstwa z rzędu (z Lechem oraz Górnikiem po 1:0). Czego możemy się spodziewać po Medalikach w poniedziałek i jak wyglądały przygotowania do tego spotkania?
- Zdajemy sobie sprawę z tego, jakim zespołem jest Raków. Sukces Rakowa budowany był przez lata. Mają bardzo dobrze ułożone struktury klubu, doświadczony zespół i doświadczyli gry w europejskich pucharach niedawno. Inaczej się przygotowaliśmy do tego meczu niż do ostatniego.
W meczu z Puszczą żółte kartki zdobyli Elias Olsson oraz Rifet Kapić. Należy wspomnieć, że szwedzki obrońca, jak i Maksym Khlan, Kacper Sezonienko oraz Andrei Chindris są zagrożeni pauzą w kolejnym spotkaniu, ponieważ już trzykrotnie zapisali się w notesach arbitrów w tym sezonie.
- Staramy się nie myśleć o tym. Nie możemy prosić zawodników, aby grali na pół gwizdka. Musimy grać na 100% i dopiero, gdy złapią kartkę będziemy się martwić.
Jaką strategię zespół przyjmie na spotkanie z Rakowem? Czy możemy spodziewać, że - podobnie jak w meczu z Lechem - zespół rozpocznie mecz z wysokiego „C”, chcąc pokazać kto rządzi na boisku?
- To jest informacja, która jest związana z opracowaniem strategii na mecz i jej nie zdradzę. To, czego oczekuje od mojego zespołu to rozwój w każdym meczu. Coraz mniej spotkań przed nami. Musimy czasami atakować także w pressingu.
Lechia Gdańsk nadal jest w trudnej sytuacji, bowiem nie udało się wyjść ze strefy spadkowej po spotkaniu z Puszczą Niepołomice, na dodatek spadła jeszcze o jedną lokatę niżej (17.). Nie obawia się Pan, że ta porażka może wywołać pewien niepokój albo utratę pewności siebie w zespole?
- Musimy zachować spokój. Znacie mnie i wiecie, że jestem spokojny zarówno po zwycięstwach i porażkach. Nie zapominajmy, że zawodnicy już swoją pracę wykonali. Jeden mecz nie może wpłynąć na ocenę progresu drużyny. Wszyscy byliśmy zawiedzeni wynikiem, ale jesteśmy pozytywnie nastawieni przed kolejnymi meczami.
Jakie spotkania Pan się spodziewa w poniedziałek?
- Spodziewam się trudnego meczu wyjazdowego, przeciwko zespołowi, który jest pewnym siebie. Z racji wyników ostatnio osiąganych przez nich i miejsca w tabeli to także bardzo ważny mecz z ich perspektywy. Tak jak powiedziałem, są bardzo zorganizowanym zespołem. Spodziewamy się trudnego meczu, ale nie jedziemy do Częstochowy przestraszeni.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.