We wtorek wieczorem Wałęsa wystąpił w programie Kuby Wojewódzkiego. Wałęsa wystąpił w bordowym swetrze z napisem "Konstytucja" oraz obowiązkową wpinką z Matką Boską.
Kilka tygodni temu Wałęsa opublikował ogłoszenie, w którym oferuje swoje usługi w zakresie consultingu, doradztwa oraz przemówień. Trwające 1-2 godziny spotkanie były prezydent wycenił na minimum 20 tysięcy złotych. Wojewódzki poruszył temat poszukiwania pracy przez byłego prezydenta.
- Tylko jak miałem dobrą pozycję, pieniądze same do mnie przychodziły. Teraz tak się stało, że pozycja moja jest trochę gorsza. Choroba (COVID-19 - przyp. red.), która nas trafiła powoduje, że zaczyna brakować. Dlatego muszę coś zrobić. Nie będę prosił, nie będę żebrał, więc muszę w jakiś sposób zarobić. Już na elektryka się mało nadaję, bo w wieku 77 lat nie ma tej kondycji. Potrzebuję na jakimś poziomie żyć. Potrzebuję trochę dorobić i dziękuję, że pan mi pozwolił trochę dorobić - mówił były prezydent na antenie TVN.
Były lider Solidarności nie mówił tylko o swoim poszukiwaniu pracy, poruszył w rozmowie z Kubą Wojewódzkim również tematy prywatne.
- Ja przez tę cholerną politykę, to nie widziałem, jak dzieci dorastają. Wychowaniem zajęła się żona, bo kontakt z mojej strony był niewłaściwy. Brak było ojca u moich dzieci. Teraz te relacje wracają. Kompletnie straciłem ich okres dorastania. Wszystko mi to uciekło, straszna strata - oceniał w programie Wałęsa.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.