O wydarzeniach z nocy 21 lutego 2019 roku usłyszała cała Polska. Około godziny 3.00 aktywiści przewrócili stojący niedaleko parafii p.w. św. Brygidy w Gdańsku pomnik księdza prałata Henryka Jankowskiego.
"Oskarżamy prałata o podły i haniebny gwałt na godności. Oskarżamy instytucję Kościoła katolickiego i jej przedstawicieli, którzy z pełną świadomością zła czynionego przez Henryka Jankowskiego nie zareagowali, aby złu położyć kres, milczeli lub wręcz – jak Sławoj Leszek Głódź – tolerowali ryzyko pojawienia się kolejnych ofiar” - tłumaczyli przyczyny swojego działania aktywiści Rafał Suszek, Konrad Korzeniowski i Michał Wojcieszuk.
Prokuratura: czyn miał charakter chuligański
Trzej mężczyźni bardzo dokładnie przygotowali się do swojego działania. Po podważeniu cokołu pomnika oraz założeniu na szyję postaci pętli, ciągnęli pomnik do momentu jego upadku na wcześniej przygotowane opony samochodowe. Na leżącym pomniku ułożyli strój ministranta oraz dziecięcą bieliznę.
Prokuratura w Gdańsku postawiła wszystkim trzem aktywistom zarzut uszkodzenia mienia. - Uznano również, że czyn ten miał charakter chuligański. Został popełniony publicznie z oczywiście błahego powodu, przez co okazano rażące lekceważenie dla porządku prawnego - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Teraz sprawa trafi do sądu. Przestępstwo o które oskarżono mężczyzn, zagrożone jest karą pozbawienia wolności do 5 lat.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.