Dzisiaj, z okazji zbliżającego się białoruskiego święta narodowego "Dzień Wolności", przypadającego na 25 marca, gdańscy Dominikanie odprawią mszę w intencji pokoju na Białorusi. Po nabożeństwie grupa białoruska zaśpiewa hymn "Wszechmogący Boże".
- Wspólna modlitwa ma być wyrazem solidarności z osobami poszkodowanymi i aresztowanymi podczas ostatnich strajków na Białorusi - poinformowali Dominikanie.
O swoich przeżyciach, o tym jak i dlaczego znalazła się w Gdańsku oraz o wydarzeniach w swojej ojczyźnie opowiedziała nam jedna z Białorusinek, która znalazła w naszym mieście schronienie. Ze względu na olbrzymie represje i ochronę swoich bliskich, którzy zostali w Białorusi, poprosiła o zachowanie anonimowości.
Od jakiego czasu i jak się Pani tutaj żyje?
Przyjechaliśmy z moim mężem i trzyletnim synem do Gdańska 30 października 2020 roku, dzień przed urodzinami mojego syna, mimo wszystkich przygotowań do wakacji. Postanowiliśmy, że w tym roku najlepszym prezentem dla mojego syna będzie wolność.
Mieszkamy w małym mieszkaniu, które jest 2,5 razy mniejsze od naszego w Mińsku. Wybraliśmy lokalizację bliską centrum, aby codziennie podczas spacerów móc podziwiać najpiękniejsze miasto w Europie i unormować nasze emocje po doświadczeniach z Białorusi. Nie pracujemy, bo przyjechaliśmy na wizę turystyczną. Żyjemy z oszczędności. Oboje z mężem mamy wyższe wykształcenie. Nasze dziecko chodzi do prywatnego przedszkola.
Czy zamierza Pani wrócić do swojej ojczyzny?
Nie planowaliśmy wyjeżdżać z Białorusi, podobnie jak wielu innych Białorusinów. Mieliśmy dobrą pracę, w Mińsku mieliśmy własne mieszkanie, krewnych, przyjaciół, a nawet psa. Wyjechaliśmy, ponieważ nasz syn był bardzo zmartwiony tym, co się zaczęło u nas dziać. Wiele strasznych scen wydarzyło się na jego oczach, wciąż je pamięta. W pewnym momencie zauważyliśmy, że dziecko zaczęło się jąkać. A po kolejnym stresie mój syn po prostu przestał mówić. Tego dnia zrozumieliśmy, że nie będziemy w stanie uchronić go przed stresem w epicentrum wydarzeń, mieszkając w centrum miasta. Istniała też groźba zamknięcia granic. Zrobiliśmy więc wizy turystyczne. Nawiasem mówiąc, mieliśmy szczęście, ponieważ wizy turystyczne były wydawane Białorusinom na bardzo ograniczony czas ze względu na pandemię. Wkrótce po otrzymaniu wizy przestali je ponownie wydawać. Ostatnią kroplą, która przepełniła czarę goryczy, było wydarzenie przed naszym domem. Zebrał się tam "Łańcuch Solidarności", w którym znajdowało się czworo dzieci w wieku od 4 do 7 lat. Zostały one postrzelone przez nieznane osoby z karabinów do paintballa. Jedna kula trafiła dziewczynkę w szyję. Błyskawicznie się spakowaliśmy i wyjechaliśmy do Polski. Wydawało nam się, że wyjeżdżamy tylko na 2 miesiące. Niestety, sytuacja na Białorusi gwałtownie się pogorszyła, a my nadal jesteśmy w Gdańsku.
Dlaczego na końcu mszy będzie odśpiewany akurat białoruski hymn religijny? Jest on jakimś symbolem dla protestujących?
"Wszechmogący Boże" - uważany jest za duchowy hymn Białorusi, który zawsze był wykonywany w świątyniach, ale stał się bardziej popularny podczas protestów politycznych, kiedy cała Białoruś modliła się, jak mogła i mogła, za niewinnych Białorusinów. Wkrótce w świątyniach na Białorusi zakazano wykonywania duchowego hymnu „Wszechmogący Boże”. Dlatego tak ważne jest, abyśmy to śpiewali, aby pokazać, że nie można zabronić tego, co jest w duszy ludu. A to jest ból, cierpienie i nadzieja na zmianę.
Dlaczego wybrali Państwo gdańskich Dominikanów?
Polacy, którzy nas wspierają i pomagają nam w Gdańsku, pomogli nam wybrać Kościół Modlitwy. Całkowicie im ufam pod tym względem. Dodam tylko, że w imieniu wszystkich Białorusinów pragnę podziękować przeorowi kościoła Michałowi Oskowi za pomoc w zorganizowaniu modlitwy. W przeddzień Dnia Wolności (25 marca) pragniemy zadedykować modlitwę wszystkim więźniom politycznym na Białorusi (289 więźniom politycznym i tysiącom osób odbywających kary administracyjne od 15 do 30 dni w więzieniach) i zwrócić uwagę opinii publicznej na ten problem. W sumie podczas protestów aresztowano i skazano ponad 35 000 pokojowo nastawionych Białorusinów.
Dziękuję za odpowiedź na pytania, życzę dużo sił! Жыве Беларусь! (Żywie Biełaruś!)
Жыве! (Żywie!)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.