W środowe popołudnie (7 lipca) miejskie strażniczki prowadziły interwencję przy Rondzie Rybaków na Wyspie Sobieszewskiej. W pewnym momencie do kobiet przybiegł przerażony mężczyzna, który oznajmił, iż w pobliskiej przykościelnej kaplicy grasuje wąż. Strażniczki pojechały do wskazanego miejsca na interwencję.
Na miejscu okazało się, że w kaplicy, pomiędzy ławkami rzeczywiście pełzał nieduży wąż. Widok beznogiego gada wzbudził przerażenie wśród kilku parafianek, które zebrały się przed budynkiem. Jak poinformowała Straż Miejska w Gdańsku, szczęśliwie okazało się, że budzący grozę wąż to zaskroniec zwyczajny. Jest to niegroźny, niejadowity gatunek węża. Po krótkim pościgu gad trafił do tekturowego pudła. Strażniczki wypuściły zwierzę w bezpiecznym miejscu, a wierni znów mogli korzystać z kaplicy bez lęku.
Zaskroniec zwyczajny jest najpospolitszym wężem w Polsce. Jest objęty częściową ochroną gatunkową. Zaskrońce lubią przebywać na obszarach podmokłych, bagnistych, a także niedaleko jezior. Zwierzęta te bardzo dobrze pływają i nurkują. Choć ich widok może budzić lęk, są sprzymierzeńcami człowieka. Chętnie zwalczają szkodniki, takie jak myszy i młode szczury. Są niegroźne i nieagresywne. Zaatakowany zaskroniec broni się, udając martwego. Jednocześnie wypuszcza nieprzyjemnie pachnącą ciecz oraz głośno syczy, by odstraszyć potencjalnego napastnika. Samica zaskrońca osiąga średnio do 1,5 metra długości, a samiec do 1 metra.
[news:1323842]
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.