Jelenie należą do dzikich zwierząt i zazwyczaj unikają one kontaktu z człowiekiem. Kiedy tylko widzą, że ktoś się do nich zbliża, uciekają. Trzymają się również z dala od większych zabudowań i zbliżają się do nich tylko w poszukiwaniu pokarmu, a następnie udają się do bezpiecznych miejsc.
Zygmunt ulubieńcem mieszkańców Oliwy
Wyjątkiem od tych reguł był mieszkający w Oliwie jeleń, nazywany przez niektórych Zygmuntem. Często pojawiał się on na oliwskich osiedlach, gdzie regularnie dokarmiali go i dbali o niego mieszkańcy. Na dzielnicowej grupie często pojawiały się zdjęcia oraz filmiki zwierzaka i był on sporą atrakcją zarówno dla małych mieszkańców Oliwy, jak i dorosłych.
Niestety we wtorek, 7 stycznia, zwierzę zmarło, o czym poinformowali mieszkańcy na jednej z dzielnicowych grup. Wielu z nich podkreślało, jak bardzo się do niego przywiązali.
— Jeleń zapadł w pamięć, bo żył obok osiedla od małego, kręcił się po okolicy i zaczął podchodzić pod bloki. Ludzie go dokarmiali, a że był bardzo spokojny, to ludzie go polubili bardzo — mówił w rozmowie z nami pan Michał.
Jelenia wystraszyły psy
Z informacji podanych przez nadleśnictwo jednemu z mieszkańców wynika, że do śmierci jelenia doprowadziły najprawdopodobniej spuszczone luzem psy, które go wystraszyły.
— Dzwoniłem dziś do nadleśnictwa, żeby wyjaśnić śmierć jelenia. Okazało się, że pogoniły go psy z osiedla. Uderzył w drzewo i złamał kręgosłup — informuje.
Martwe zwierzę zostało zabrane przez leśników.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.