reklama

Jasełka skrajnych emocji. Występ uczniów wywołał falę komentarzy polityków

Opublikowano:
Autor:

Jasełka skrajnych emocji. Występ uczniów wywołał falę komentarzy polityków - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Opinie i komentarze Jasełka, wykonane w jednej z gdańskich szkół, wywołały wiele kontrowersji. Temat stał się paliwem dla obu stron ogólnokrajowej polityki.
reklama

Prawie dwa tygodni temu, 21 grudnia w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 1 w Gdańsku odbyły się jasełka. Nagrania z występu szybko obiegły internet, a środowiska prawicowe nazwały go "skandalicznym". Zapewne sami uczniowie i nauczyciele szkoły nie spodziewali się, jak głośno zrobi będzie o ich przedstawieniu.

Historia narodzin Jezusa przez uczniów gdańskiej placówki została zinterpretowana, jak sami stwierdzili, jako satyra aktualnej sytuacji politycznej i społecznej. Fragment przedstawienia, który pojawił się w sieci, pokazywał wożonego w taczce Jezusa otrzymującego od postaci z kotem na kolanach "bon na 500+", która kwituje to słowami: 

- Masz tu ten dar, który całą gospodarkę rozwali i ludem pomoże sterować.

Ta scena wystarczyła, aby wzburzyć m.in. ministra edukacji Przemysława Czarnka:

- W wydarzeniu pojawiły się kpiny z przedstawień religijnych, ale też z ludzi, którzy dzięki 500+ zmienili swoje życie. Nie godzi się tego praktykować, zwłaszcza w szkołach, gdzie mamy wychowywać. Ale jeśli chodzi o Gdańsk, to nie jest nowość, tam bardzo często kpi się z tego, co polskie, tradycyjne i chrześcijański - stwierdził na antenie Polskiego Radia szef MEN.

Obrażona poczuła się również Młodzież Wszechpolska, która poinformowała na swoim Twitterze, iż zgłoszą tę sprawę do kuratorium. Rzeczywiście temat jasełek trafił do odpowiedniej jednostki, ponieważ całe zajście skomentowała również Pomorska Kurator Oświaty Małgorzata Bielang na antenie Radia Gdańsk:

- To, co się zadziało w szkole, o której wszyscy mówią, nie powinno się zadziać. To było złe i niemądre, nie powinno mieć miejsca. Dotyczyło naszej wielowiekowej tradycji związanej z religią i wydarzeń z płaszczyzny społeczno-politycznej. Święta Bożego Narodzenia to nie czas, a szkoła to nie miejsce na tego rodzaju wystąpienia. Można to nazwać wręcz hucpą.

W obronie uczniów stanęła Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, która stwierdziła, że młodych ludzi powinno się wspierać.

- Jestem dumna, że w Gdańsku mamy tak twórczą młodzież, która nie jest obojętna na to, co dzieje się wokół. Wydaje się, że jest to burza w szklance wody. Powinniśmy raczej wspierać młodych ludzi w tym, żeby aktywnie uczestniczyli w tym, co się dzieje w otaczającym nas świecie i umieli także to skomentować w sposób twórczy - mówi prezydent.

Do tych słów również odniosła się kurator Małgorzata Bielang:

- Słowa prezydent w odniesieniu do tego wydarzenia mnie dziwią. Trudno tu mówić o zrozumieniu, podziwie czy szacunku. Wręcz przeciwnie. Nie wiem, na czym pani prezydent buduje swoją opinię, że jest dumna z kreatywności młodzieży. W tym przypadku to nie była kreatywność. To było niemądre. To nie ma nic wspólnego z kreatywnością młodzieży. Trzeba zwrócić uwagę na nadzór pedagogiczny – mówiła na antenie Radia Gdańsk.

Kuratorium bada sprawę kontrowersyjnego przedstawienia. Pomorska Kurator Oświaty skierowała też pismo do dyrektora placówki, w celu wyjaśnienia sprawy. Zastrzeżenia do pracy Małgorzaty Bielang mają natomiast Radni Miasta Gdańska z Koalicji Obywatelskiej, którzy również, jak prezydent Dulkiewicz, wsparli uczniów i nauczycieli szkoły.

- Będziemy bardzo wnikliwie patrzyli na ręce Pani Kurator. Czy na pewno działa wyłącznie na podstawie i w granicach prawa, jako organ władzy publicznej, czy też próbowałaby, miejmy nadzieje że nie, w jakiś sposób, wykraczający poza kompetencje, które dała jej ustawa, próbować wywołać efekt mrożący, czy to wśród nauczycieli, czy to wśród rodziców, czy to wśród młodzieży, a na to zdecydowanie nie pozwolimy - stwierdził Cezary Śpiewak-Dowbór, Radny Miasta Gdańska.

Uczniowie oraz nauczyciele szkoły po upublicznieniu nagrania z przedstawienia zostali zaatakowani przez internautów. Mimo że, jak sami stwierdzają, występ nie miał na celu nikogo obrażać i opierał się na ogólnodostępnych motywach.

- Reakcja prawicy nie tyle mnie zaskoczyła, ile przeraziła. W komentarzach grożono mi i moim uczniom. Internauci pisali, że zrobią nam to, co spotkało prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza - stwierdziła w rozmowie z Wyborczą, polonistka Beata Kuźniewska.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama